W hokejowych protokołach nie zapisuje się jednak trafień samobójczych, a gola przyznaje się ostatniemu zawodnikowi drużyny przeciwnej mającemu kontakt z krążkiem. W tym przypadku był nim Rene Bourque, który wcześniej trafił na 2-0 w drugiej tercji. Ehlers i Bourque walczyli o krążek przy bandzie po prawej stronie bramki Jets. Duńczyk usiłował go zagrać w stronę swoich obrońców, ale zamiast tego zaskoczył bramkarza Michaela Hutchinsona. Bramkę dla Avalanche zdobył też Fin Mikko Rantanen, a dla Jets trafiali Blake Wheeler i Mark Scheifele. Minionej nocy po siedmiu zwycięstwach z rzędu porażki doznali hokeiści Chicago Blackhawks. We własnej hali ulegli po dogrywce Washington Capitals 2-3. Autorem zwycięskiego gola był Szwed Marcus Johansson. Wcześniej z dwóch goli dla Capitals cieszył się Jay Beagle, a dla pokonanych trafiali Brian Campbell i Słowak Marian Hossa, który do remisu 2-2 doprowadził na 23 sekundy przed końcem trzeciej tercji. Mimo porażki Blackhawks zachowali prowadzenie w Konferencji Zachodniej. W 15 meczach zgromadzili 22 punkty. Na Wschodzie prowadzi ekipa Montreal Canadiens - 25 pkt w 14 spotkaniach. Wyniki piątkowych meczów: Buffalo Sabres - New Jersey Devils 1-2 (po dogrywce) Toronto Maple Leafs - Philadelphia Flyers 6-3 Ottawa Senators - Los Angeles Kings 2-1 Chicago Blackhawks - Washington Capitals 2-3 (po dogrywce) Colorado Avalanche - Winnipeg Jets 3-2 (po dogrywce) Edmonton Oilers - Dallas Stars 2-3