Blues objęli prowadzenie w pierwszej tercji, kiedy na listę strzelców wpisał się Alexander Steen. Po drugiej był już jednak remis 1-1 - wyrównał Erik Haula. W szóstej minucie ostatniej odsłony Stastny wykorzystał zamieszanie pod bramką rywali i posłał krążek obok zdezorientowanego Marca-Andre Fleury'ego, zdobywając ósmego gola w tym sezonie. Wygrywając wcześniej osiem kolejnych spotkań, Golden Knights zostali pierwszym w historii NHL zespołem debiutującym w tych rozgrywkach z taką serią. "Cóż, musimy rozpocząć kolejną" - skwitował trener pokonanych Gerard Gallant. "Trzeba się pozbierać po tym meczu. Wcale nie graliśmy słabo, w końcówce mieliśmy kilka sytuacji, ale ich bramkarz Carter Hutton miał kilka kluczowych interwencji" - dodał szkoleniowiec. Hutton obronił 32 strzały. "Vegas Golden Knights to naprawdę świetny zespół. W pierwszej tercji wydawało mi się, że jesteśmy lepsi, ale w drugiej rywale odżyli. Naprawdę nas wtedy przycisnęli" - powiedział 32-letni bramkarz St. Louis Blues. "Złoci Rycerze" mimo porażki wciąż prowadzą w Konferencji Zachodniej. Mają o dwa punkty więcej od Blues, którzy zajmują drugie miejsce, za to rozegrali o cztery spotkania mniej. W Konferencji Wschodniej liderem jest Tampa Bay Lightning, która w czwartek również przegrała - z Montreal Canadiens 1-2 po rzutach karnych. Bohaterem spotkania był bramkarz zwycięzców Carey Price, który obronił 44 strzały i nie dał się pokonać ani razu w karnych. Wyniki czwartkowych meczów NHL: Toronto Maple Leafs - San Jose Sharks 3-2 (po karnych) Philadelphia Flyers - New York Islanders 6-4 Pittsburgh Penguins - Carolina Hurricanes 0-4 Montreal Canadiens - Tampa Bay Lightning 2-1 (po karnych) Arizona Coyotes - Nashville Predators 3-2 (po dogrywce) Minnesota Wild - Buffalo Sabres 6-2 Dallas Stars - New Jersey Devils 4-3 Colorado Avalanche - Columbus Blue Jackets 2-0 Calgary Flames - Los Angeles Kings 4-3 Edmonton Oilers - Anaheim Ducks 2-1 (po karnych) St. Louis Blues - Vegas Golden Knights 2-1