Planowane jest przeprowadzenie pełnych rozgrywek, w których każdy zespół zagrałby 82 mecze. Potem odbyłaby się rywalizacja w play off. Na razie nie wiadomo jednak, kiedy nowy sezon w lidze NHL się rozpocznie. Wcześniej informowano, że celem jest start w dniu 1 grudnia. Teraz wiadomo, że pierwsze spotkania rozegrane zostaną później. Wątpliwości i dyskusje dotyczą długości kolejnego sezonu. Obecny, przerwany na wiele tygodni z powodu pandemii koronawirusa, dopiero wkroczył w ostatnią fazę, tj. o Puchar Stanleya walczą Dallas Stars i Tampa Bay Lightning (1-0 w serii dla Stars). "Nie chciałbym, aby nowy sezon trwał do letnich miesięcy. Kibice wolą oglądać spotkania hokejowe w okresie jesieni, zimy, wiosny. Zawsze celem jest zakończenie rywalizacji do końca czerwca. Granie w lipcu, sierpniu i wrześniu ważne jest teraz, bo chodzi o dokończenie rozgrywek. Ale jeśli będzie można uniknąć tak późnych terminów, postaramy się znaleźć najlepsze rozwiązanie" - podkreślił komisarz Bettman. Rozgrywki 2019/2020 zostały zatrzymane 12 marca, a zespoły wróciły do gry 1 sierpnia - w dwóch kanadyjskich miastach Toronto i Edmonton. Zespoły rozegrały od 68 do 71 spotkań, a pozostała część gier została anulowana przez władze NHL. W play off wzięły udział 24 drużyny, a nie tradycyjnie 16. Jeśli chodzi o kibiców na meczach, Bettman powiedział, że sezon może rozpocząć się przy pustych trybunach, ale potem nie wyklucza modyfikacji, tzn. obecności widzów, zgodnie z obostrzeniami. giel/ sab/