Według niego, drużyny mogą rywalizować w krótkich okresach czasu w jednej lokalizacji. Wyglądałoby to tak, że zespoły rozegrają kilka spotkań w ciągu 10-12 dni, bez konieczności podróżowania po USA i Kanadzie, po czym wrócą na tydzień do swoich rodzin. "To nie będzie tak skuteczne jak +bańka+, ale uważamy, że jeśli pójdziemy tą drogą, możemy zminimalizować ryzyko w stopniu praktycznym i rozsądnym" - uważa Bettman, zapewniając, że wszystkie kluby będą musiały przestrzegać protokołu medycznego z związku z pandemią Covid-19. W "wirtualnej" dyskusji uczestniczyli także m.in. komisarze innych wielkich lig - NBA (koszykówka) i MLB (baseball). Różne ograniczenia spowodowane koronawirusem uniemożliwiają zespołom m.in. płynne przemieszczanie się między Kanadą a Stanami Zjednoczonymi. Stąd różne pomysły, np. zmniejszenie liczby gier w fazie zasadniczej itd. Bettman dodał, że nie jest zwolennikiem rozszerzonej rundy play off z 24 klubami. Poprzedni sezon zakończył się pod koniec września. Hokeiści Tampa Bay Lightning po raz drugi zdobyli Puchar Stanleya, pokonując w finale play off Dallas Stars 4-2. Rozgrywki 2019/2020 zostały zatrzymane 12 marca, a zespoły wróciły do gry 1 sierpnia - w "bańkach" w dwóch kanadyjskich miastach Toronto i Edmonton. Od kilku tygodni podawana jest data 1 stycznia jako początek kolejnych rozgrywek NHL. giel/ krys/