Blisko 46-letni Jagr w tym sezonie grał w Calgary Flames. Ostatni raz w barwach klubu NHL wyjechał na lód 31 grudnia 2017 roku. Trapiły go kontuzje, miał problemy z pachwiną i kolanem. Wypadł z pierwszego składu, a żaden inny klub NHL nie był zainteresowany jego pozyskaniem. Czeski portal "Aktualne.cz" podkreśla, że w każdej chwili Jagr będzie może wrócić za ocean, bo jego umowa z Flames nie została rozwiązana. "Mało kto wierzy, że czeski weteran jeszcze zawita na najważniejsze lodowiska" - ocenił dziennikarz portalu David Polaczek. Powrót do Czech oznacza, że Jagr nie będzie miał szansy na pobicie rekordu legendarnego Gordiego Howe'a, który w lidze NHL rozegrał 1767 spotkań. Czech ma na koncie 1733 spotkania (w sezonie regularnym). "Jarda", jak nazywają go kibice, po powrocie do kraju będzie grać w Rycerzach Kladno. Klub należący do Jagra z byłym zawodnikiem NHL może powalczyć o wejście do ekstraklasy. Czeska prasa podkreśla, że nie wiadomo, kiedy po raz pierwszy po powrocie Jagr wyjedzie na lód. Najprawdopodobniej nastąpi to w sobotę 3 lutego. "Rycerze" grają na wyjeździe z klubem Benatki nad Jizerou. Lodowisko w Benatkach ma widownię na 200 miejsc siedzących i 2 tys. stojących, dlatego ze względu na spodziewane zainteresowanie spotkanie zostało przeniesione do hali w Libercu. Tam zmieści się 7 tys. 600 widzów.