"Byłem szczęśliwy, że w końcu zdobyłem pierwszą bramkę. To mi ułatwiło uzyskanie drugiej. A po drugim trafieniu czułem, że muszę zdobyć i trzecie. Zwłaszcza, że szybko miałem już dwa gole" - stwierdził 24-letni Suter. "Czarne Jastrzębie" odniosły dopiero drugie zwycięstwo w rozgrywkach 2020/21, a mają sześć rozegranych spotkań. Z kolei Dallas Stars, finaliści poprzedniego sezonu (walkę o Puchar Stanleya przegrali z Tampa Bay Lightning), zgromadzili komplet czterech punktów w dwóch meczach. W niedzielę pokonali Nashville Predators 3:2. Wszystkie gole "Gwiazdy" strzeliły w okresie gry w liczebnej przewadze. Ich autorami byli: Denis Gurianow (15.), Roope Hintz (27.) i Joe Pavelski (45.). Z kolei dwa dni wcześniej, kiedy Stars wygrali z Predators 7:0, takich trafień mieli pięć, a dodatkowo jedno w osłabieniu. Dallas Stars wyrównali rekord Pittsburgh Penguins z sezonu 1995/96 i Detroit Red Wings z rozgrywek 1942/43, a chodzi o osiem trafień w przewadze w pierwszych dwóch meczach ligi NHL. W rywalizacji Arizona Coyotes - Vegas Golden Knights (0:1) jedyną bramkę strzelił Williams Karlsson na 42 sekundy przed końcową syreną. Do ciekawej sytuacji doszło w meczu St. Louis Blues - Los Angeles Kings (3:6). Tak się zdarzyło, że hokeiści obu klubów zdobyli po dwie bramki w tej samej minucie, tj. Kings w 19. (Alex Iafallo i Carl Grundstroem w odstępie 23 sekund), a Blues w 47. (Brayden Schenn i Ryan O'Reilly w 48 s).