Zespół z Las Vegas, finalista ubiegłorocznego finału Pucharu Stanleya, do poniedziałkowego spotkania przystępował w roli faworyta. Spotkanie było zacięte i wyrównane, a o zwycięstwie gości zadecydowała końcówka spotkania. Na pięć i pół minuty przed końcem był remis 2:2. Wówczas gola strzelił Charlie Coyle, dla którego było to drugie w tym sezonie trafienie, kiedy jego zespół objął prowadzenie. 13 sekund przed końcową syreną wynik spotkania na 4:2 ustalił Fin Mikko Koivu. "To oczywiście wielkie zwycięstwo dla nas. Tutaj zawsze jest niezwykłe widowisko. Fajnie się to ogląda i fajnie być częścią tego spektaklu. Uwielbiamy tutaj grać" - powiedział Coyle. To było 25. zwycięstwo w tym sezonie zespołu Minnesota Wild, który zajmuje szóste miejsce w Konferencji Zachodniej. Zespół z Las Vegas ma na koncie 29 wygranych i jest piąty. Świetny mecz w barwach Florida Panthers rozegrał Vatrano, który strzelił bramkę i zaliczył trzy asysty. Jego zespół ostatnio imponuje skutecznością, bo w dwóch poprzednich meczach (także zwycięskich) z Nashville Predators i Toronto Maple Leafs strzelił w sumie 13 goli. "Czasami tak jest w hokeju. Czuję się dobrze i pewny siebie krocząc od meczu do meczu. Oczywiście teraz czeka nas dziesięciodniowa przerwa, ale musimy kontynuować tę passę. Cały zespół sprawia, że jestem lepszy" - ocenił Vatrano. Po trzecim zwycięstwie z rzędu Panthers zajmują 12. miejsce w Konferencji Wschodniej. Z kolei San Jose Sharks z 28 zwycięstwami jest na trzecim miejscu w Konferencji Zachodniej.