Mecz rozpoczął się znakomicie dla Stars. Goście już w 51 sekundzie objęli prowadzenie. Walerij Niczuszkin kapitalnie "objechał" obrońcę oraz bramkarza i z bekhendu wpakował "gumę" do siatki. Potem oglądaliśmy popisy golkiperów - Antti Niemiego (Stars) i Linusa Ullmarka (Sabres). Obaj spisywali się świetnie ratując swoje zespoły przed stratą goli. Na kolejne bramki kibice musieli czekać do trzeciej tercji. W 48. minucie na 2-0 podwyższył Alex Goligoski. Nadzieję w serca kibiców Sabres na odwrócenie losów rywalizacji wlał Ryan O'Reilly w 54. minucie, kiedy gospodarze grali w przewadze. Chwilę później Sam Reinhart doprowadził do wyrównania, ale gol nie został uznany. Szkoleniowiec Stars Lindy Ruff poprosił o challenge i okazało się, że na spalonym był Tyler Ennis.W końcówce gospodarze wycofali bramkarza, ale ten manewr nie przyniósł powodzenia. Zwycięstwo Stars przypieczętował Tyler Seguin strzałem do pustej bramki.Trzeci mecz z rzędu wygrali Los Angeles Kings, którzy pokonali po rzutach karnych Philadelphię Flyers 3-2. Niespodziewanej porażki doznali St. Louis Blues, którzy przegrali z Columbus Blue Jackets 1-3. Wyniki wtorkowych meczów NHL: Boston Bruins - San Jose Sharks 4-5 Buffalo Sabres - Dallas Stars 1-3 Philadelphia Flyers - Los Angeles Kings 2-3 (po karnych) Calgary Flames - New Jersey Devils 3-2 Columbus Blue Jackets - St. Louis Blues 3-1 Toronto Maple Leafs - Colorado Avalanche 5-1 Nashville Predators - Anaheim Ducks 3-2 Pittsburgh Penguins - Minnesota Wild 4-3