Kolejny mecz rozegrany zostanie w nocy ze środy na czwartek, również w Chicago. Hokeiści z Tampy wyszli na prowadzenie w szóstej minucie spotkania za sprawa Ryana Callahana, który popisał się kapitalnym uderzeniem z kąta pod poprzeczkę bramki gospodarzy. Blackhawks wyrównali jeszcze w pierwszej tercji, grając w przewadze. Skutecznym strzałem spod niebieskiej linii popisał się Brad Richards. W drugiej odsłonie żadnej z ekip nie udało się zdobyć bramki, choć znakomitych okazji nie brakowało. Wielkie emocje były także w trzeciej tercji. Tym razem na prowadzenie wyszli gospodarze za sprawą Brandona Saada. Ten zakończył pięknym strzałem świetną akcję Mariana Hossy i Duncana Keitha, pokonując kapitalnie broniącego Bena Bishopa. Ostatnie słowo w tym spotkaniu należało jednak do gości. Na 2-2 wyrównał Ondrej Palat, który zachował się najprzytomniej w zamieszaniu przed bramką Chicago. Na 3 minuty i 11 sekund przed końcem spotkania zwycięstwo gościom dał Cedric Paquette, który wykorzystał podanie wzdłuż bramki Victora Hedmana. Puchar Stanleya: Chicago Blackhawks - Tampa Bay Lightning 2-3 Stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 2-1 dla Lightning