Sabres po raz drugi w ciągu kilku dni spotkali się z Flyers. Blisko wygranej byli już dwa dni wcześniej, jednak wówczas ulegli po dogrywce 3-4, choć po dwóch tercjach prowadzili 3-0. Tym razem spisali się znacznie lepiej. Po dwóch tercjach było 4-1, a w trzeciej strzelili kolejne dwa gole. Dwa trafienia zaliczył Brandon Montour (oba w końcówce spotkania, w odstępie 37 sekund). Ten wieczór zapamięta również Steven Fogarty, który strzelił swojego pierwszego gola w NHL i dodał asystę. - Nie ma wątpliwości, że ważne było, aby zostawić tę serię za sobą i każdy mógł ruszyć do przodu. Absolutnie musieliśmy to zablokować - przyznał trener Sabres Don Granato. Osiemnaście kolejnych porażek było najdłuższą tak niechlubną serią w NHL od wprowadzenia rzutów karnych, czyli sezonu 2005/06. Poprzednie zwycięstwo "Szable" odniosły 23 lutego (4-1 nad New Jersey Devils). Łącznie ich dorobek wynosi obecnie siedem wygranych w 35 meczach. Wyniki środowych meczów NHL: Winnipeg Jets - Toronto Maple Leafs 1-3 Buffalo Sabres - Philadelphia Flyers 6-1 Colorado Avalanche - Arizona Coyotes 9-3 Las Vegas Golden Knights - Los Angeles Kings 2-4 San Jose Sharks - Minnesota Wild 4-2