Było to siódme z rzędu wygrane spotkanie Bruins, co jest ich najlepszą serią w fazie play off ligi NHL od 1972 roku. Wówczas zwyciężyli w dziewięciu kolejnych meczach. Ogromną rolę w awansie odegrał bramkarz zespołu z Bostonu Tuukka Rask, który po raz siódmy w karierze zachował czyste konto w meczu po rundzie zasadniczej. 32-letni Fin w czwartek obronił 24 strzały. Bramki zdobyli Patrice Bergeron (dwie), David Pastrnak, który miał także dwie asysty, oraz Brad Marchand. - Bardzo trudno wygrywa się w play offach, a jeszcze trudniej jest dotrzeć do finału. Teraz się z tego cieszymy, ale też zdajemy sobie sprawę, że przed nami wiele pracy - skomentował Rask. W wielkim finale Bruins zagrają po raz trzeci w ciągu dziewięciu lat. Tak szybkie wyeliminowanie Hurricanes daje podopiecznym Bruce'a Cassidy'ego kilka dodatkowych dni na odpoczynek. W finale Konferencji Wschodniej muszą zostać rozegrane jeszcze co najmniej dwa mecze - obecnie "Rekiny" prowadzą 2-1. To dobre wieści szczególnie dla 42-letniego kapitana Zdeno Chary, który w czwartek nie mógł wystąpić z powodu urazu. Jest jednak jedna niekorzystna statystyka dla Bruins - mówi o tym, że w historii NHL zespoły, które pokonywały rywali 4-0 w fazie play off, zawsze przegrywały w kolejnej rundzie. Drużyna z Bostonu ma nadzieję na przełamanie tej prawidłowości i zdobycie Pucharu Stanleya po raz siódmy w historii. Finał Konferencji Wschodniej: Carolina Hurricanes - Boston Bruins 0-4 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw: 4-0 dla Bruins)