Wcześniej 15 zawodnikom udało się równie dobrze zacząć sezon, ale w ostatnich 30 latach byli to tylko Rosjanin Aleksander Owieczkin, Patrick Marleu i Mario Lemieux. "Rok temu też miał świetny początek, ale zatrzymała go kontuzja. Ciężko pracuje nad każdym aspektem gry i teraz jeszcze lepiej się prezentuje zarówno z krążkiem przy kiju jak i bez" - komplementował podopiecznego trener Mike Babcock. Oprócz Matthewsa minionej nocy bardzo dobrze zagrał także zakontraktowany latem John Tavares, który miał cztery asysty. Maple Leafs przed sezonem byli wymieni w gronie faworytów właśnie z powodu niebywałego talentu Matthewsa oraz ściągnięcia Tavaresa. Na razie kanadyjski klub z tej roli się wywiązuje. Z pięciu meczów wygrał cztery i prowadzi w Konferencji Wschodniej. Aż 0-6 broniący tytułu Washington Capitals ulegli na wyjeździe New Jersey Devils. W ekipie "Diabłów" prym wiedli zdobywca dwóch bramek w pierwszej tercji Kyle Palmieri oraz bramkarz Keith Kinkaid, który zatrzymał 21 strzałów. "To po prostu wyglądało jakby Devils mieli na lodzie o dwóch zawodników więcej. Byli świetni" - powiedział obrońca Capitals Matt Niskanen. Trzeciej z rzędu porażki doznali finaliści poprzednich rozgrywek Vegas Golden Knights. Tym razem na wyjeździe ulegli Pittsburgh Penguins 2-4. W zwycięskim zespole najlepszy był Phil Kessel, który popisał się hat-trickiem. Trzy asysty zaliczył natomiast Rosjanin Jewgienij Małkin. Wyniki czwartkowych meczów NHL: Boston Bruins - Edmonton Oilers 4-1 Buffalo Sabres - Colorado Avalanche 1-6 Florida Panthers - Columbus Blue Jackets 4-5 New Jersey Devils - Washington Capitals 6-0 New York Rangers - San Jose Sharks 3-2 (po dogrywce) Minnesota Wild - Chicago Blackhawks 4-3 (po dogrywce) Montreal Canadiens - Los Angeles Kings 0-3 Detroit Red Wings - Toronto Maple Leafs 3-5 Tampa Bay Lightning - Vancouver Canucks 1-4 St. Louis Blues - Calgary Flames 5-3 Nashville Predators - Winnipeg Jets 3-0 Pittsburgh Penguins - Vegas Golden Knights 4-2