Bishop padł na lód po "bombie" kolegi z drużyny Nikity Nesterowa. "Nie czułem się dobrze" - przyznał po meczu. Pozbierał się jednak i podczas meczu bronił wyśmienicie. Obronił każdy z 26 strzałów. To jego drugi shutout w tegorocznych play-offach. "Według mnie był to najtrudniejszy dla nas mecz" - ocenił. Drugim architektem sukcesu był Steven Stamkos. W 34. minucie wypracował bramkę podając Valtteriemu Filppulli, a w końcówce drugiej tercji strzelił siódmego gola w play-offach. Jego zespół atakował wtedy w przewadze liczebnej. W pierwszych ośmiu spotkaniach rundy play off Stamkos nie zdobył nawet punktu, a w czterech ostatnich strzelał gole. "Jestem zdecydowanie bardziej pewny siebie teraz niż w poprzednich spotkaniach - przyznał Stamkos. - Zmieniliśmy kilka rzeczy. Przesunąłem się na skrzydło. Także gra w przewagach poprawiła się". Defensywna taktyka Tampa Bay Lightning sprawdza się w wyjazdowych meczach. W tegorocznych play-offach wygrali już piąte spotkanie na obcym lodzie (przegrali jedynie dwa). Szósty mecz we wtorek. Hokeiści Tampa Bay Lightning staną przed szansą na awans przed własną publicznością. Jeśli nowojorczycy wygrają, siódme decydujące spotkanie odbędzie się w piątek w Madison Square Garden. Nowojorczycy udowodnili, że potrafią wychodzić z opresji. W półfinale konferencji przegrywali z Washington Capitals już 1-3, podobnie jak rok temu na tym samym etapie z Pittsburgh Penguins. Zwycięzca rywalizacji zmierzy się w finale Pucharu Stanleya z triumfatorem pary Chicago Blackhawks - Anaheim Ducks (2-2). Wynik meczu finału Konferencji Wschodniej ligi NHL: New York Rangers - Tampa Bay Lightning 0-2 (stan rywalizacji play off do czterech zwycięstw - 3-2 dla Lightning)