Brodeur bronił jak w transie. Zatrzymywał krążek po pierwszych strzałach, robił to także po dobitkach. Nie dał się pokonać w serii rzutów karnych nawet takiemu fachowcowi jak Marian Hossa. Receptę na jednego z najlepszych bramkarzy wszech czasów znalazł w karnych Patrick Sharp, ale wcześniej do siatki Chicago trafił Czech Patrik Elias, więc było to tylko wyrównanie na 1-1. Konkurs rzutów karnych mógł trwać w nieskończoność, ale w piątej serii trener "Diabłów" - Peter DeBoer sięgnął po tajną broń, Travisa Zajaca, który zwodem na prawo zmylił bramkarza i strzałem pod poprzeczkę zakończył rywalizację. - Ten zwód mam wypracowany od dawna na treningach. Na razie działa, ale jak go bramkarze rywali rozgryzą, to będę musiał wymyślić coś innego - powiedział Zajac. W I tercji Devils wyszli na prowadzenie po tym jak w okresie gry w przewadze Henrique spod bandy nastrzelił krążek wprost na kija Petra Sykory, który ulokował "gumę" w siatce. Dopiero w połowie trzeciej Brent Seabrook huknął w długi róg, czym zaskoczył niesamowicie dysponowanego Martina Brodeura. 40-letni Kanadyjczyk popisał się i tak niesamowitą skutecznością obronionych strzałów - 97,4 proc.! Zobacz skrót meczu New Jersey - Chicago: Wtorkowe mecze w NHL: New Jersey Devils - Chicago Blackhawks 2-1 po karnych Toronto Maple Leafs - Carolina Hurricanes 0-3 Pittsburgh Penguins - New York Islanders 3-5 Washington Capitals - Buffalo Sabres 1-5 Montreal Canadiens - Florida Panthers 2-3 po karnych Boston Bruins - Tampa Bay Lightning 5-2 St. Louis Blues - Nashville Predators 3-0 Minnesota Wilde - New York Rangers 2-3