Lafreniere otrzymał najwyższą ocenę w rankingu przygotowanym przez skautów. Kanadyjczyk w styczniu zdobył z zespołem narodowym mistrzostwo świata do lat 18 i został najbardziej wartościowym zawodnikiem turnieju. Rangers poprzednio pierwszym wyborem w drafcie dysponowali w 1965 roku. Czterokrotni zdobywcy Pucharu Stanleya (1928, 1933, 1940, 1994) w finale po raz ostatni grali sześć lat temu i ulegli Los Angeles Kings. Obecnie zespół przechodzi przebudowę. W ubiegłym roku z drugim numerem w drafcie nowojorczycy wybrali Fina Kaapo Kakko. Zobacz Interia Sport w nowej odsłonie! Sprawdź! Z drugim numerem Los Angeles Kings wybrali kanadyjskiego napastnika Quintona Byfielda. Z trzecim natomiast niemiecki skrzydłowy Tim Stuetzle trafił do Ottawa Senators. Sześć kolejnych rund draftu zaplanowano na środę i prawdopodobnie NHL zasili wtedy również syn byłego reprezentanta Polski Adama Borzęckiego - Jakub. 18-latek ma już jednak za sobą grę w juniorskiej reprezentacji Niemiec. Tego jeszcze nie widziałeś! Sprawdź nowy Serwis Sportowy Interii! Wejdź na sport.interia.pl! Adam Borzęcki był hokejowym obieżyświatem. Grał w Szwecji, niższych ligach w Kanadzie oraz USA, a od 2005 w Niemczech i z czasem otrzymał obywatelstwo tego kraju. Jego syn na świat przyszedł w 2002 roku w Stanach Zjednoczonych. Jakub obecnie broni barw akademii Red Bull Salzburg. W sezonie 2018/19 wystąpił z reprezentacją Niemiec m.in. w mistrzostwach świata do lat 18 (dywizja 1A). W rankingu zawodników spoza Ameryki Północnej został sklasyfikowany przez skautów na 64. miejscu. Historia Borzęckich to nie pierwszy tego typu przypadek w polskim hokeju. Także syn byłego reprezentanta i selekcjonera polskiej kadry Jacka Płachty - Matthias - gra w drużynie narodowej Niemiec, z którą wywalczył srebrny medal igrzysk olimpijskich w Pjongczangu (2018). wkp/ krys/