Po dwóch tercjach nic nie zapowiadało, że spotkanie zakończy się klęską gości. Po golach Evandera Kane'a i Jima Slatera Jets prowadzili 2-0. W trzeciej tercji kibice gospodarzy zobaczyli jednak popis strzelecki swoich ulubieńców. Na listę strzelców wpisywali się kolejno- Kyle Wellwood, Bryan Little, Nik Antropov, Kane i Blake Wheeler. Wolski miał spory udział przy stracie czwartego gola. Urodzony w Zabrzu hokeista źle podawał w tercji obronnej rywala. Krążek przejął Wheeler i ruszył z kontrą. Jets z zimną krwią wykorzystali przewagę 4 na 1. Panthers nie pomogła zmiana bramkarza. Jose Theodore'a zastąpił Scott Clemmensen, który trzykrotnie musiał wyciągać krążek z siatki. Najlepszym zawodnikiem meczu był Kane, który strzelił dwa gole i miał dwie asysty. Na wyróżnienie zasłużył także golkiper Jets Ondrej Pavelec. Czech obronił 33 strzały rywali i po raz dziesiąty w karierze zaliczył "shutout", czyli mecz bez puszczonego gola. "Jestem w niebie, siódmym niebie. Ale poważnie, to nie przywiązuję szczególnej uwagi do liczby goli, choć na pewno siedem nieczęsto strzela się w jednym meczu. To była prawdopodobnie dość udana noc dla wielu kibiców i moich zawodników. Najważniejsze, że odnieśliśmy zwycięstwo i mamy o dwa punkty więcej" - powiedział trener Jets Claude Noel. Hokeiści Vancouver Canucks pokonali przed własną widownią St. Louis Blues 2-0 i dzięki temu utrzymali się na prowadzeniu w NHL, powiększając dorobek do 90 punktów. Na drugie miejsce w lidze wrócili New York Rangers, po wygranej z Carolina Hurricanes 3-2. Prowadzący w Konferencji Wschodniej nowojorczycy zgromadzili 88 punktów, o jeden więcej od Detroit Red Wings i Blues, którzy ustępują na Zachodzie tylko ekipie Canucks. Bohaterem wieczoru w Vancouver był Alex Burrows. Najpierw zdobył gola na 1-0 w 45. minucie meczu, a następnie podał krążek Chrisowi Higginsowi, który trafił do pustej bramki rywali na 39 sekund przed końcem. Obydwu asystował Kevin Bieksa, natomiast Roberto Luongo powstrzymał wszystkie 29 ataków rywali i po raz trzeci w sezonie, a 57. w karierze, zszedł z lodu jako niepokonany. Hokeiści Rangers, osłabieni brakiem kontuzjowanego kapitana Ryana Callahana (prawa stopa), wygrali z Hurricanes na wyjeździe. W ich szeregach po raz 30. w sezonie trafił Marian Gaborik, który uczestniczył też wcześniej przy golu Artema Anisimowa. Po nich krążek do siatki skierował jeszcze Brandon Prust, podwyższając prowadzenie na 3-1. Rywale wyszli na 1-0 po skutecznym ataku Jeffa Skinnera, a w trzeciej tercji rozmiary porażki na 2:3 zmniejszył Jay Harrison. W San Jose miejscowi Sharks pokonali 1-0 Buffalo Sabres, a grający w ich bramce drugi wieczór z rzędu Ryan Miller ponownie nie stracił gola, powstrzymując tym razem 39 ataków rywali. Autorem jedynego trafienia był Drew Stafford. Wyniki czwartkowych spotkań NHL: Boston Bruins - New Jersey Devils 4-3 (po dogrywce) Montreal Canadiens - Minnesota Wild 5-4 (po karnych) Philadelphia Flyers - New York Islanders 6-3 Carolina Hurricanes - New York Rangers 2-3 Winnipeg Jets - Florida Panthers 7-0 Colorado Avalanche - Columbus Blue Jackets 0-2 Phoenix Coyotes - Calgary Flames 2-4 Vancouver Canucks - St. Louis Blues 2-0 San Jose Sharks - Buffalo Sabres 0-1