Zwycięstwo "Królom" w Arizonie zapewnił Dustin Penner w 18. minucie doliczonego czasu gry. Przejął on krążek na środku lodowiska i podał do Jeffa Cartera. Ten oddał strzał, który odbił Mike Smith. Do "gumy" dopadł Penner i umieścił ją w siatce. - Awans do finału jest bardzo ekscytujący. Kilku chłopaków już w nim grało, ale wielu jeszcze nie miało takiej okazji. Po to gramy w hokeja - powiedział Dustin Brown, kapitan Kings. - Nie wiem, co mam mówić. Jesteśmy bardzo szczęśliwi. To było marzenie naszego życia, na które ciężko pracowaliśmy od lata - dodał obrońca Drew Doughty. Hokeiści z Los Angeles grają niesamowicie w tegorocznym play off. Wygrali w nim 12 z 14 spotkań, a we wtorek ustanowili dwa rekordy. 10. z rzędu zwycięstwa w play off na wyjeździe i ósmego w jednym sezonie. Kings zostali także dopiero drugim zespołem, który wyeliminował trzy najwyżej rozstawione zespoły konferencji, odkąd NHL przeszła na obecny format play off. Poprzednio takiej sztuki dokonały Calgary Flames w 2004 roku. Wtedy "Płomienie" prowadził Derryl Sutter, który obecnie jest szkoleniowcem "Królów". - Jestem dumny z moich zawodników. To dla mnie najważniejsza sprawa. Chłopaki zostawiły na lodzie pot i krew, ale o to w tym sporcie chodzi - stwierdził uradowany Sutter. Prowadzenie we wtorkowym meczu objęli Coyotes. W 5. minucie Taylor Pyatt wykorzystał okres gry w przewadze. W 12. wyrównał w osłabieniu Anze Kopitar. Festiwalu strzeleckiego doczekaliśmy się w drugiej tercji. W 27. minucie do siatki trafił Marc-Antoine Pouliot i zrobiło się 2-1. Potem dwa gole strzelili jednak goście. W 32. Doughty, a w 34. Mike Richards. Bramka Keitha Yandle'a na 3-3 w 37. minucie była ostatnią w regulaminowym czasie. Kings zagrają w finale Pucharu Stanleya po raz pierwszy od 1993 roku, kiedy ich kapitanem był Wayne Gretzky. Wtedy hokeiści z Los Angeles przegrali z Montreal Canadiens 1-4. Tegoroczny finał ma rozpocząć się 30 maja. Najpierw jednak musi rozstrzygnąć się sytuacja w Konferencji Wschodniej, a tam New York Rangers remisują z New Jersey Devils 2-2. Finał Konferencji Zachodniej: Phoenix Coyotes - Los Angeles Kings 3-4 po dogrywce (Kings wygrali rywalizację play off 4-1)