"Królowie" spotkali się z ekipą Flames po raz drugi w ciągu trzech dni. W poprzednim meczu również okazali się lepsi (wówczas 6-2). Tym razem - oprócz dwóch trafień Browna - bramkę dla Los Angeles zdobył Jarret Stoll. Goście odpowiedzieli tylko trafieniem Szweda Mikaela Backlunda. Kings z dorobkiem 30 punktów zajmują drugie miejsce w Pacific Division, natomiast Flames (22 pkt), którzy przegrali sześć kolejnych wyjazdowych meczów, zamykają tabelę Northwest Division. W poniedziałek odbyły się tylko dwa spotkania w NHL. Drugi miał bardzo zacięty przebieg. Ottawa Senators - choć prowadzili 2-0 - ulegli u siebie Boston Bruins 2-3 po rzutach karnych. "Niedźwiadki" wygrały po raz dziesiąty z rzędu w Ottawie. Gospodarzom nie pomógł gol wracającego po kontuzji Guillaume'a Latendresse'a (pierwszy mecz od 30 stycznia). Bohaterem był golkiper gości Fin Tuukka Rask - obronił 30 strzałów rywali, a później trzy z czterech rzutów karnych. Wyróżnił się także Czech David Krejczi, który zaliczył asystę przy golu na 2-2 i zdobył decydującą bramkę w serii karnych. W tabeli Northeast Division Bruins (37 pkt) zajmują drugie, a Senators (31) czwarte miejsce.