"Królowie" w tegorocznym play off legitymują się świetnym bilansem 9-1, wygrali sześć meczów z rzędu na obcych lodowiskach. W niedzielę cały czas kontrolowali sytuację.Już w czwartej minucie prowadzenie dla nich uzyskał Anze Kopitar. W 14. wyrównał Derek Morris, ale w 29. do siatki Coyotes trafił Dwight King. Gospodarzom w 39. minucie jeszcze raz udało się doprowadzić do remisu - Mikkel Boedker, ale potem gole strzelali już tylko przyjezdni.W 43. minucie Dustin Brown, a na 48 sekund przed końcem krążek do pustej siatki posłał King. - Wiecie, że Coyotes wygrywali pierwsze mecze w obu poprzednich seriach play off? - retorycznie pytał Darryl Sutter, szkoleniowiec Kings, przypominając zwycięstwa nad Chicago Blackhawks i Nashville Predators. - Dlatego tak ważne było, żeby zanotować dobry start - dodał. "Królowie" będą chcieli podtrzymać dobrą passę we wtorek, kiedy odbędzie się mecz numer dwa, również w Glandale w Arizonie. A już w poniedziałek pierwsze spotkanie finału Konferencji Wschodniej. New York Rangers w Madison Square Garden podejmą New Jersey Devils. Konferencja Zachodnia: Phoenix Coyotes - Los Angeles Kings 2-4 (Kings prowadzą w rywalizacji play off do czterech zwycięstw 1-0)