Polak przebywał na lodzie 10 minut oraz 53 sekundy i zdążył w tym czasie oddać trzy strzały na bramkę rywali. Bohaterem meczu w Nassau Coliseum był Cliff Ronning, który dwukrotnie skierował krążek do siatki "Senatorów" i strzelił swoją 300. bramkę w karierze. W minioną środę Senators, przegrywając w Ottawie z Islanders już 0:4, dzięki wspaniałej grze w trzeciej tercji zdołali doprowadzić do remisu! Było to wtedy piętnaste z rzędu spotkanie przeciwko "Wyspiarzom" , które "Senatorowie" kończyli ze zdobyczą punktową. Mecz w Nassau Coliseum dostarczył widzom również wielu wrażeń, jednak tym razem jego scenariusz ułożył się po myśli kolegów Mariusza Czerkawskiego, którzy wreszcie przełamali złą passę spotkań z ekipą z Ottawy. Prowadzenie dla Islanders zdobył osiemnaście sekund przed końcem pierwszej tercji Jason Blake. Trzy minuty po wznowieniu gry w drugiej odsłonie drugiego gola dla gospodarzy strzelił Cliff Ronning. Kiedy wydawało się, że "Wyspiarze" kontrolują sytuację, na początku ostatniej tercji, w odstępie minuty, goście po golach Neila i Alfredssona wyrównali. Na szczęście dla fanów Islanders, w 48. minucie gospodarze w ciągu zaledwie 19 sekund po strzałach Hamrlika i Kvashy, dwukrotnie skierowali krążek do siatki rywali. Dzieło zwieńczył w 54. minucie Cliff Ronning, który strzelił w ten sposób swoją 300. bramkę w karierze. Sukces w meczu z Senators był dopiero trzecim zwycięstwem Islanders w styczniu. <a href="http://nazywo.interia.pl/hokej/nhl?data_rozp=2004-01-20" class="sport1a">Zobacz wyniki i zdobywców goli w meczach NHL z 19 stycznia</a>