Po dwóch odsłonach na tablicy wyników był remis 3:3. Finisz Ducks był jednak imponujący. Sygnał do natarcia dał w 10. minucie trzeciej tercji Samuel Pahlsson, który zdobył gola w osłabieniu. Na 5:3 podwyższył Corey Perry (gol w przewadze), a wynik spotkania ustalił Sean O'Donnell posyłając krążek do pustej bramki. Na wyróżnienie w ekipie Ducks zasługują Ryan Getzlaf i Ilia Bryzgałow. Pierwszy z wymienionych zapisał na swoim koncie trzy asysty, natomiast Bryzgałow bardzo dobrze spisywał się w bramce. Rosyjski golkiper Ducks obronił 32 strzały rywali. Hokeiści Toronto Maple Leafs trzykrotnie obejmowali prowadzenie, a jednak przegrali na wyjeździe z Buffalo Sabres 4:5 po dogrywce. Zwycięską bramkę dla "Szabel" - na niespełna cztery sekundy przed końcem doliczonego czasu gry - strzelił Czech Ales Kotalik. Gospodarze wygrywali 2:0, 3:2, 4:3 (dwa trafienia Chada Kilgera i po jednym Simona Gamache'a i Nika Antropova), ale nie udało im się utrzymać korzystnego wyniku. Gola dla Sabres w regulaminowych 60 minutach uzyskali: Adam Mair, Jason Pominville, Thomas Vanek i Jochen Hecht. W ostatniej poniedziałkowej konfrontacji hokeiści Vancouver Canucks przegrali u siebie z San Jose Sharks 2:4. Przełom nastąpił w trzeciej odsłonie, kiedy przy stanie 1:1, "Rekiny" potrzebowały trzy minuty i dwadzieścia sekund, aby trzykrotnie umieścić krążek w siatce. Wyniki poniedziałkowych spotkań: Anaheim Ducks - Detroit Red Wings 6:3 (2:1, 1:2, 3:0) Buffalo Sabres - Toronto Maple Leafs 5:4 po dogr. (0:1, 0:1, 4:2, 1:0) Vancouver Canucks - San Jose Sharks 2:4 (0:0, 1:1, 1:3)