- Mogę powiedzieć, że ten temat przepadł. Będziemy musieli patrzeć w przyszłość, na zimowe igrzyska w Pekinie 2022. Jest bowiem zainteresowanie ligi, co już zauważyliśmy. Jeśli natomiast chodzi o Pjongczang 2018, logistycznie jest to już praktycznie niemożliwe. Ten pociąg opuścił stację - powiedział prezydent IIHF Rene Fasel, cytowany przez agencję Reuters. Wprawdzie władze NHL odmówiły zwolnienia zawodników na igrzyska w Pjongczangu, ale niektórzy - np. słynny Aleksander Owieczkin z Washington Capitals - zamierzają wystąpić w turnieju. Owieczkin powiedział, że mógłby rywalizować w igrzyskach, nawet jeżeli byłby jedynym zawodnikiem z NHL udającym się do Korei Południowej. - Jeśli chodzi o zawodników, który ogłosili zamiar przybycia na igrzyska, musimy zobaczyć, jak to rozwiążemy - przyznał Fasel. Najsilniejsza zawodowa liga świata już na początku kwietnia informowała, że nie ma szans występu jej hokeistów w Pjongczangu. "Obecnie finalizujemy ustalenia dotyczące programu rozgrywek sezonu regularnego 2017/18, nie ma w nim miejsca na żadną przerwę w czasie igrzysk w Pjongczangu" - wyjaśniono wówczas w komunikacie. Problem udziału zawodników NHL pojawia się przed każdą edycją zimowych igrzysk. O medale olimpijskie walczą oni regularnie od 1998 roku (Nagano). Teraz jednak nie doszło do porozumienia z MKOl, choć mediacji podjęły się władze IIHF. Igrzyska olimpijskie w Pjongczangu odbędą się w dniach 9-25 lutego 2018 roku.