Przed kilkoma dniami komisarz ligi NHL Gary Bettman oświadczył, że negocjacje utknęły w martwym punkcie, a w poniedziałek władze ligi oświadczyły, że "sprawa została oficjalnie zamknięta". Bettman wielokrotnie podkreślał, że właściciele klubów są przeciwni przerwaniu rozgrywek ligowych, aby zawodnicy mogli wziąć udział w igrzyskach. "Szczerze mówiąc, z punktu widzenia ligi nie widzimy żadnej korzyści z udziału zawodników w igrzyskach" - przyznał niedawno zastępca komisarza NHL Bill Daly. Władze NHL zrzuciły winę na Międzynarodowy Komitet Olimpijski, Międzynarodową Federację Hokeja na Lodzie oraz Związek Zawodników NHL, dowodząc, że organizacje te nie podjęły poważnych rozmów, które skłoniłyby NHL do ustępstw. Przedstawiciele NHL dowodzili, że nie mogli się zgodzić m.in. na dyktat Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, który - jak twierdzą - zażądał, aby warunkiem udziału zawodników NHL w igrzyskach w Pekinie w 2022 roku, był ich start w 2018 w Pjongczangu. Hokeiści NHL grali na igrzyskach od 1998 roku i przed każdymi kolejnymi trwały długie targi o to, czy właściciele klubów i władze ligi zgodzą się przerwać rozgrywki ligowe na kilkanaście dni. MZ