Ostatni raz zespół z Detroit w Joe Louis Arena przegrał 103 dni temu, 3 listopada 2011 roku ulegając Calgary Flames. W niedzielę wyrównał osiągnięcie Boston Bruins z sezonu 1929/30 i właśnie Flyers z sezonu 1975/76, którzy w jednych rozgrywkach odnieśli 20 domowych zwycięstw z rzędu. Szansa na poprawienie rekordu pojawi się już we wtorek, kiedy do Motown przyjedzie ekipa Dallas Stars. Spotkanie z "Lotnikami" było zacięte. W ósmej minucie prowadzeniem "Czerwonym Skrzydłom" dał Niklas Kronwall wykorzystując okres gry w przewadze. Goście odpowiedzieli dwoma trafieniami Braydena Schenna. Wyrównał, wykorzystując kolejną przewagę, Paweł Dacjuk, ale trzeciego gola dla Flyers strzelił Maxime Talbot. Jeszcze w drugiej tercji do remisu doprowadził Henrik Zetterberg, a zwycięstwo Red Wings na początku trzeciej zapewnił Johan Franzen. Ekipa z Detroit z 78 punktami przewodzi NHL, "oczko" mniej mają New York Rangers. W niedzielę zwycięstwo "Strażnikom" w Madison Square Garden zapewniła piątka Dan Girardi, Ryan McDonagh, Brian Boyle, Brandon Dubinsky i Brandon Prust. Miała udział przy dwóch z trzech goli, zablokowała pięć uderzeń, oddała sześć strzałów, a Boyle wygrał 13 z 20 wznowień (65 procent). Dubinsky zaliczył dwie asysty - przy trafieniach McDonagha na 2-1 i decydującym Prusta, kiedy jego drużyna grała w osłabieniu, ostatnie podanie miał też Boyle. Po bramce Prusta w 47. minucie Rangers objęli prowadzenie 3-1. Gol Johna Carlsona w 58. był tylko na otarcie łez. Niedzielne wyniki: Detroit Red Wings - Philadelphia Flyers 4-3 New York Rangers - Washington Capitals 3-2 Pittsburgh Penguins - Tampa Bay Lightning 4-2 New York Islanders - Florida Panthers 1-4 Columbus Blue Jackets - Anaheim Ducks 3-5 Dallas Stars - Los Angeles Kings 2-4 St. Louis Blues - San Jose Sharks 3-0