Gonczar, twardziel z Czelabińska, naderwał więzadło w kolanie po starciu ze swoim rodakiem Aleksandrem Owieczkinem z Washington Capitals podczas jednego z meczów półfinału Konferencji Wschodniej. Rosjanin opuścił tylko dwa spotkania i mimo groźnej kontuzji zdecydował się wrócić na lód. - Wielu chłopaków grało z urazami, ale play offy to okres, w którym możesz sprawić, że sny staną się rzeczywistością, dlatego grasz pomimo wszystko - tłumaczył 35-letni obrońca.