Polak spędził na tafli 6 minut oraz 17 sekund i zdążył w tym czasie ... dwukrotnie (za każdym razem na 5 minut) powędrować na ławkę kar. Oliwa najpierw na początku meczu wdał się w bójkę z Jimem McKenzie, a następnie w końcówce trzeciej tercji spróbował swoich sił z Jeremy Stevensonem. W hali Pengrowth Saddledome łupem bramkowym podzielili się Mathew Lombardi oraz Shean Donovan, którzy po dwa razy wpisali się na listę strzelców. Doskonałe spotkanie rozegrał również Roman Turek. Golkiper Flames obronił 23 strzały rywali i zanotował swój 25. w karierze mecz bez straty gola (w tym piąty przeciwko Predators). W Chicago hokeiści Blackhawks pokonali 7:0 Columbus Blue Jackets, a bramkarz Craig Anderson po raz pierwszy w karierze zszedł z lodowiska jako niepokonany. Obronił 30 ataków rywali. Był to też pierwszy jego występ w NHL zakończony zwycięstwem (ma na koncie 11 porażek i dwa remisy). Gole w tym meczu zdobyli: Travis Moen (6.), Bryan Berard (8.), Steve Sullivan (18.), Mark Bell (30.), Tyler Arnason (46.), Igor Korolew (54.) i Ryan Vandenbussche (60.). Natomiast w Detroit miejscowi Red Wings wygrali 5:4 z Los Angeles Kings. Najdłuższą serię w karierze - 21. meczów bez strzelonego gola - przerwał kapitan "Czerwonych Skrzydeł", Brett Hull. Wpisał się na listę strzelców w drugiej tercji (24.). Hull, trzeci zawodnik wśród najskuteczniejszych strzelców NHL, zdobył w piątek 733. gola. W klasyfikacji wszechczasów wyprzedzają go tylko Wayne Gretzky i Gordie Howe, którzy już zakończyli kariery. Dwie bramki zdobył obrońca Red Wings, Mathieu Schneider (26. i 54.), który w latach 2000-03 grał w Los Angeles Kings. Zobacz wyniki i zdobywców goli w meczach NHL z 22 stycznia