Gospodarze już po 21 minutach prowadzili 3-0. Bramki dla nich zdobyli Jerome Iginla, Lee Stempniak i Brendan Morrison. W 34. minucie "Huragany" zmniejszyły straty, po tym jak Jirzi Tlusty wykorzystał rzut karny, a także do siatki trafił Tim Brent, ale 60 sekund później gola strzelił Rene Bourque, a na początku trzeciej tercji drugą bramkę we wtorek zdobył Morrison (zaliczył jeszcze dwie asysty.) Ostatnia część pojedynku była bardzo intensywna. Padło w niej siedem goli, Oprócz Morrisona dla gospodarzy trafili Mikael Backlund (w przewadze), co spowodowało zjazd do boksu bramkarza Cama Warda i pojawienie się na tafli rezerwowego Mike'a Murphy'ego i Iginla (do pustej bramki), natomiast dla gości Toumo Ruutu, Eric Staal (dwie) i Chad LaRose. Hurricanes miały udaną końcówkę, w ciągu 32 sekund dwukrotnie pokonały Mikkę Kiprusoffa, ale zabrakła im czasu na wyrównanie. Tym samym przyjezdni zanotowali szóstą porażkę z rzędu i czwartą pod wodzą nowego szkoleniowca Kirka Mullera. - Nikt nam nie będzie współczuł. Strzeliliśmy sześć goli, co pokazuje, że chłopcy się nie poddają. Napędzają się wzajemnie. Jeśli tak będzie w dalszym ciągu, to w końcu zaczniemy wygrywać - stwierdził Muller. Vancouver Canucks pokonali Colorado Avalanche 6-0, a mecz bez puszczonego gola zaliczyło dwóch bramkarzy gospodarzy - Roberto Luongo i Cory Schneider. Ten pierwszy obronił 13 strzałów, ale musiał zjechać z lodu w drugiej tercji, kiedy krążek trafił go poniżej podbródka. Zmiennik zatrzymał 20 uderzeń rywali, natomiast w drugą stronę skutecznością popisał się Daniel Sedin, który uzyskał ha-tricka. Wtorkowe wyniki: Toronto Maple Leafs - New Jersey Devils 2-3 (po dogrywce) New York Islanders - Tampa Bay Lighting 5-1 Montreal Canadiens - Columbus Blue Jackets 2-3 (po karnych) St. Louis Blues - Detroit Red Wings 3-2 Nashville Predators Phoenix Coyotes 2-3 Winnipeg Jets - Boston Bruins 2-1 Calgary Flames - Carolina Hurricanes 7-6 Vancouver Canucks - Colorado Avalanche 6-0 Anaheim Ducks - Los Angeles Kings 3-2 San Jose Sharks - Minnesota Wild 1-2