Mecz rozpoczął się znakomicie dla gości, którzy już w 3. minucie objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Tim Kennedy. W drugiej tercji Sabres podwyższyli prowadzenie, a do siatki Bruins trafił Steve Montador. Gospodarze stworzyli sobie wiele okazji do zdobycia gola, ale fantastycznie w bramce Sabres spisywał się Ryan Miller. Gospodarze znaleźli sposób na MVP turnieju hokejowego igrzysk olimpijskich w Vancouver dopiero w trzeciej tercji. Najpierw Millera zmusił do kapitulacji David Krejci. Do remisu doprowadził kilka minut później Patrice Bergeron. Regulaminowy czas gry zakończył się remisem 2-2. W pierwszej dogrywce gole nie padły, a to głównie za sprawą fantastycznych parad bramkarzy - Millera i Tuukka Raska. Gospodarze przechylili szalę zwycięstwa na swoją korzyść w drugiej dogrywce, wykorzystując błąd Sabres. Goście źle przeprowadzili zmiany i na lodzie znalazło się zbyt wielu zawodników. Na ławkę kar został oddelegowany Drew Stafford. Grę w przewadze wykorzystali hokeiści z Bostonu. Dokładne podanie od Michaela Rydera wykorzystał Miroslav Satan. Słowak ładnie przełożył sobie krążek na backhand i posłał "gumę" do siatki obok interweniującego Millera. Na trybunach zapanowała euforia, a Satan utonął w objęciach kolegów. "Nareszcie koniec" - powiedział wyczerpany reprezentant Słowacji. "Prowadzimy w rywalizacji 3-1, więc nasza sytuacja jest dobra. Obie drużyny w dotychczasowych spotkaniach pokazały świetny hokej i wiem, że to się nie zmieni" - dodał strzelec zwycięskiego gola dla Bruins. Piąty mecz rywalizacji odbędzie się 23 kwietnia w Buffalo. Jednego zwycięstwa do awansu do drugiej rundy brakuje także hokeistom Washington Capitals. Najlepsza drużyna sezonu zasadniczego wygrała w środę w Montrealu z Canadiens 6-3. Dwa gole dla gości zdobył Aleksander Owieczkin. Rosjanin zapisał na swoim koncie także asystę. Trzeci ze środowych meczów rozegrano w Konferencji Zachodniej. W Los Angeles miejscowi Kings przegrali z Vancouver Canucks 4-6, przez co kanadyjski zespół wyrównał stan rywalizacji na 2-2. Po 40 minutach gry prowadzili "Królowie" 3-2, ponieważ w pierwszych dwóch tercjach na listę strzelców wpisali się u nich: Drew Doughty, Dustin Brown i Anze Kopitar, a rywale odpowiedzieli golami Christiana Ehrhoffa i Pavola Demitry. Decydująca okazała się ostatnia część meczu, w której bramki uzyskali dla Canucks szwedzcy zawodnicy Henrik Sedin i Mikael Samuelsson, Fin Sami Salo oraz Ryan Kesler, trafiając do pustej bramki, a trzy asysty odnotował Daniel Sedin. Jonathana Quicka pokonać zdołał wówczas tylko Wayne Simmonds. Konferencja Wschodnia Boston Bruins - Buffalo Sabres 3-2 po dwóch dogrywkach Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 3-1 Montreal Canadiens - Washington Capitals 3-6 Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 1-3 Konferencja Zachodnia Los Angeles Kings - Vancouver Canucks 4-6 Stan rywalizacji (do czterech zwycięstw) 2-2