Ekipa Pacific Division poprzednio triumfowała w tym spotkaniu dwa lata temu. W nagrodę za niedzielny sukces otrzymała czek na milion dolarów. Boeser jest pierwszym od 1985 roku debiutantem w NHL, którego wyróżniono w Meczu Gwiazd nagrodą MVP. - Jestem zszokowany. Nigdy w życiu nawet nie marzyłem o tym - zaznaczył 20-letni hokeista. Zdobył on w niedzielę jedną bramkę dla Pacific Division. Po jednym trafieniu zanotowali też Johnny Gaudreau i Drew Doughty, a dwa dołożył Rickard Rakell. Autorem obu goli dla przeciwników był Mike Green. Boeser to jedyny pierwszoroczniak spośród 15 hokeistów, którzy w niedzielę zadebiutowali w obsadzie Meczu Gwiazd. - Byłem bardzo zdenerwowany. Ale powiedziałem sobie "czerp z tego radość, baw się, uśmiechaj się". To właśnie robiłem - podsumował. Miał on też swój udział w półfinałowym zwycięstwie swojej ekipy nad Central Division 5-2. W drugim spotkaniu tej rangi drużyna Atlantic Division pokonała Metropolitan Division 7-4, a bohaterem triumfatorów tego pojedynku był Nikita Kuczerow, który trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Był to pierwszy hat-trick w Meczu Gwiazd od wprowadzenia obecnie obowiązującego systemu w tym wydarzeniu. Od dwóch lat rywalizują cztery drużyny reprezentujące każdą dywizję. Spotkania rozgrywane są w formule trzech na trzech i trwają po 20 minut. Tampa gościła poprzednio Mecz Gwiazd w 1999 roku. Było to ostatnie takie spotkanie, w którym wystąpił Wayne Gretzky. Słynny Kanadyjczyk brał udział w tym wydarzeniu 18 razy.