Siódmy mecz zadecyduje o tym, która z drużyn - Philadelphia Flyers czy New York Rangers, awansuje do drugiej rundy play-off NHL. We wtorek "Lotnicy" pokonali "Strażników" na własnym lodowisku 5-2, wyrównując stan serii na 3-3.
Gospodarze załatwili sprawę praktycznie w ciągu dwóch tercji, po których prowadzili już 4-0. Trzy bramki dla nich zdobył Wayne Simmonds (w tym dwa razy wykorzystując grę w przewadze), a jedną Erik Gustafsson.
W 54. minucie gola dla ekipy z Nowego Jorku strzelił Carl Hagelin, ale niewiele ponad dwie minuty później Claude Giroux wykorzystał fakt, że goście musieli ryzykować i wycofali bramkarza, posyłając krążek do opuszczonej przez Cama Talbota bramki. Talbot debiutował w fazie play-off, zastępując w trzeciej tercji Henrika Lundqvista.
Trafienie Matsa Zuccarello w 60. minucie nie mogło już niczego zmienić.
Zwycięzcę tej pary poznamy już w środę, kiedy w Madison Square Garden w Nowym Jorku zostanie rozegrany mecz numer siedem.
Rywalem Rangers albo Flyers w drugiej rundzie play-off będą Pittsburgh Penguins, którzy wyeliminowali Columbus Blue Jackets.
Philadelphia Flyers - New York Rangers 5-2
(stan rywalizacji play-off do czterech zwycięstw: 3-3)