Było to szóste spotkanie tych drużyn w obecnych rozgrywkach i po raz szósty lepsi okazali się Devils. Na trybunach w Newark pojawiło się kilka prześmiewczych transparentów, m.in. z napisem "Możecie nas pokonać". Mecz rozpoczął się korzystnie dla gości, którzy objęli prowadzenie w piątej minucie. Jeszcze przed końcem pierwszej tercji "Diabły" odpowiedziały celnymi strzałami Litwina Dainiusa Zubrusa i obrońcy Paula Martina, który opuścił poprzednie 59 spotkań swojego zespołu w wyniku złamanej kości przedramienia. W drugiej gospodarze powiększyli prowadzenie na 4-1, po czym bramkę Penguins opuścił Marc-Andre Fleury, ale nie zmieniło to przebiegu meczu. "Pingwiny" zdobyły gola, a w końcówce wycofały rezerwowego bramkarza Brenta Johnsona, po czym do ich siatki krążek skierował Rob Niedermayer. Martin Brodeur z Devils odnotował 39. wygraną w sezonie, a 596. w karierze po raz kolejny poprawiając rekord NHL wśród bramkarzy. Mecz w Denver był popisem Rene'a Bourque'a, który trafił dwukrotnie - na 1-0 i 3-0 - dla ekipy Calgary Flames, która pokonała miejscowych Colorado Avalanche 3-2. Autorem trzeciego gola dla gości był Eric Nystroem, a Fin Vesa Toskala udanie interweniował 32 razy. Dzięki temu "Płomienie" powiększyły dorobek do 79 punktów i tracą tylko jeden do zajmujących ósme miejsce w Konferencji Zachodniej Detroit Red Wings. Oba zespoły mają do rozegrania po 12 meczów. W drugiej tercji pierwszą bramkę dla Avalanche zdobył Chris Durno, na 33 sekundy przed końcem rozmiary porażki zmniejszył Milan Hejduk. Środowe wyniki: New Jersey Devils - Pittsburgh Penguins 5-2 Colorado Avalanche - Calgary Flames 2-3 Anaheim Ducks - Chicago Blackhawks 4-2