- W Toronto na pierwszy plan wysuwają się cztery nazwiska: bramkarz Ed Belfour oraz napastnicy Mats Sundin, Tie Domi i Eric Lindros. Ten ostatni strzela niesamowite bramki, co będzie prawdziwym magnesem dla publiczności - powiedział Czerkawski w "Przeglądzie Sportowym". - Ten sezon to dla mnie duże wyzwanie. Zmieniłem otoczenie i jestem graczem Toronto Maple Leafs, klubu o wielkich tradycjach hokejowych. Jak wiadomo, tradycja zobowiązuje. Dlatego oczekiwania kibiców i władz klubu są ogromne. Czeka mnie bardzo dużo pracy, bo w zespole panuje duża konkurencja - dodał najlepszy polski hokeista.