Według "Przeglądu Sportowego", zawodnik Islanders - obecnie przebywający w Polsce - poważnie zastanawia się nad tą propozycją. - Musieliby sporo zapłacić, bo mecze NHL odbywają się o czwartej nad ranem czasu polskiego - powiedział Czerkawski, zapowiadając jednak iż w przypadku gry Krzysztofa Oliwy w finale Pucharu Stanleya gotów jest pracować dla telewidzów za darmo. - Jeśli chodzi o finanse, to dogadywaliśmy się nieraz m.in. z Wojciechem Fibakiem czy też Bohdanem Tomaszewskim, więc myślę, że teraz też osiągniemy porozumienie - wyjaśnił Marian Kmita, szef redakcji sportowej Polsatu.