- Nie mogliśmy pokonać drużyny z Waszyngtonu od blisko siedmiu lat. Oni są bardzo dobrą i utalentowaną drużyną. My jednak czuliśmy się bardzo dobrze i świetnie zagraliśmy zwłaszcza w trzeciej tercji. Dla nas to bardzo ważna wygrana, bo przełamaliśmy się i wygraliśmy wyjazdowe spotkanie - powiedział po meczu trener Islanders Steve Stirling. W decydujących o końcowym wyniku akcjach, główną rolę odegrał Czerkawski. Na początku trzeciej tercji Polak obsłużył podaniem Jaszina, który strzelił gola na 4:3. W 13. minucie i 50 sekundzie Mariusz już sam zdobył gola, strzelając z prawej strony w samo okienko bramki Olafa Kolziga. Był to 400. punkt w NHL Czerkawskiego. W tym sezonie polski hokeista uzbierał już 24 "oczka". Bez wygranej w ostatnich pięciu meczach pozostają chicagowskie "Czarne Jastrzębie". W niedzielę zremisowały na własnym lodowisku 2:2 z "Diabłami" z New Jersey. Bramki dla Devils strzelili Scott Gomez i Scott Stevens (obaj mieli ponadto po asyście), natomiast dla gospodarzy - Burke Henry i Ville Nieminen. Dwie bramki zdobył dla Atlanta Thrashers Ronald Petrovicky w wygranym meczu przed własną publicznością z Philadelphia Flyers 4:1. Po jednej strzelili: lider klasyfikacji najskuteczniejszych Ilja Kowalczuk oraz Wiaczesław Kozłow. Honorowego gola dla Flyers uzyskał John LeClair, kiedy gospodarze grali w osłabieniu. <A href="http://nazywo.interia.pl/hokej/nhl?data_rozp=2003-12-22" class="sport1a">Zobacz wyniki niedzielnych spotkań NHL.</A>