"Nie sądzę, aby ktokolwiek pamiętał to za kilka dni" - powiedział skromnie młody napastnik "Czarnych Jastrzębi". Trzeba przyznać, że miał mnóstwo szczęścia. Raczej nie tak wyobrażał sobie pierwszy hat-trick w NHL, ale nie powinien narzekać, bo w końcu strzelił trzy gole i to na wagę zwycięstwa. Goście dwukrotnie wyrównywali, ale końcówka należała do Hartmana. W 52. minucie krążek odbił się od jego biodra i wpadł do bramki, a kolejne dwa gole zdobył posyłając krążek do pustej bramki, gdy rywale wycofali bramkarza i atakowali w sześciu. "Pingwiny" nie przegrały u siebie od 21 listopada. "Nasz zespół uwielbia grać przed swoimi fanami" - skomentował Mike Sullivan, trener Penguins. Był to pierwszy mecz dla jego ekipy od 31 grudnia, więc potrzebowała nieco czasu, aby się rozkręcić. W pierwszej tercji gole nie padły, a na początku drugiej prowadzenie objęli goście. Faworyci odpowiedzieli czterema golami, a gdy w 46. minucie Władysław Namiestnikow zmniejszył straty rywali, to kolejne dwa gole dołożyli Phil Kessel i Kris Letang. Wyniki niedzielnych meczów hokejowej ligi NHL: Anaheim Ducks - Minnesota Wild 1-2 Chicago Blackhawks - Nashville Predators 5-2 Ottawa Senators - Edmonton Oilers 5-3 Columbus Blue Jackets - Philadelphia Flyers 2-1 (po dogrywce) Pittsburgh Penguins - Tampa Bay Lightning 6-2 Carolina Hurricanes - Boston Bruins 4-3 (po dogrywce)