W środowym spotkaniu dobrze spisywał się w bramce Canucks Roberto Luongo, powstrzymując 38 ataków rywali. Pokonać go zdołali tylko Todd Bertuzzi w pierwszej i Drew Miller w drugiej części. Jednak inicjatywa w grze należała do gospodarzy, którzy pierwszą tercję zakończyli prowadząc 3-1 po celnych strzałach Chrisa Higginsa, Cody'ego Hodgsona i Alexandre'a Burrowsa. W ostatniej wynik meczu ustalił Alex Edler. W ostatnich 15 występach zespół z Vancouver odniósł 12 zwycięstw i doznał trzech porażek, w tym jedną po dogrywce za jeden punkt. Wyjazdową wygraną nad Dallas Stars 4-1 odnotowali hokeiści Philadelphia Flyers; udział przy wszystkich ich golach miał Claude Giroux. Raz skierował krążek do siatki, a także asystował Wayne'owi Simmondsowi, Jaromirowi Jagrowi (miał też jedno podanie) i obrońcy Andrejowi Meszarosowi. Mecz rozpoczął się od bramki dla Stars uzyskanej już w pierwszej minucie przez Michaela Rydera. Flyers mają w dorobku 46 punktów i powiększyli prowadzenie w tabeli Atlantic Division. Po cztery tracą do nich New York Rangers i Pittsburgh Penguins. Festiwal strzelecki zafundowali kibicom w San Jose miejscowi Sharks, którzy pokonali Tampa Bay Lightning 7:2. Pięć goli padło w pierwszym kwadransie, w odstępie zaledwie 11 minut i 21 sekund. Po sześciu minutach i 21 sekundach było 3-0 po skutecznych atakach Benna Ferriero, Joe Pavelskiego i Andrew Desjardinsa. Wtedy bramkę gości opuścił Mathieu Garon, zastąpiony przez Dwayne'a Rolosona. Ten drugi puścił krążek do siatki po dwóch strzałach Logana Couture'a, a także Brenta Burnsa i Patricka Marleau. Rywale odpowiedzieli tylko trafieniami Dominica Moore'a i Martina St. Louisa. Środowe wyniki: Carolina Hurricanes - Phoenix Coyotes 3-4 Chicago Blackhawks - Montreal Canadiens 5-1 Dallas Stars - Philadelphia Flyers 1-4 Colorado Avalanche - St. Louis Blues 3-2 Vancouver Canucks - Detroit Red Wings 4-2 San Jose Sharks - Tampa Bay Lightning 7-2