Świetny mecz rozegrał bramkarz z Vancouver Roberto Luongo. Obronił 29 z 30 strzałów. Jednak bohaterem spotkania był Kevin Bieksa. Hokeista Canucks pokazał, jak wielkie znaczenie dla gry ofensywnej w nowoczesnym hokeju ma postawa obrońców. Oddał dwa strzały i zdobył dwa gole! W dodatku zaliczył asystę przy ostatnim golu. W połowie trzeciej tercji Chicago próbował poderwać do walki kapitan Jonathan Toews. "Czarne Jastrzębie" zamknęły rywali w ich tercji, a po serii szybkich podań Toews strzelił gola na 1-3. W końcówce Chicago wycofało bramkarza, ale zamiast strzelić kontaktową bramkę, Alexandre Burrows trafił do pustej siatki i ustalił wynik na 4-1. W pierwszej tercji goście stracili obrońcę Samiego Salo, który własnym ciałem zablokował strzał jednego z rywali. Dopiero po dłuższej chwili pozbierał się i zjechał do boksu. Został przewieziony do Northwestern Hospital na obserwację i nie wiadomo czy wystąpi w szóstym spotkaniu serii. W sobotę pierwszymi finalistami na Zachodzie zostali hokeiści San Jose Sharks, którzy wyeliminowali Detroit Red Wings. Wynik niedzielnego meczu 2. rundy hokejowych rozgrywek o Puchar Stanleya - półfinału Konferencji Zachodniej: Chicago Blackhawks - Vancouver Canucks 1-4 (stan rywalizacji w serii play off 3-2 dla Blackhawks)