Amerykanki mają w dorobku olimpijskie złoto w Pjongczangu oraz srebra z Soczi (2014) i Vancouver (2010). To także aktualne mistrzynie świata (w sumie wywalczyły dziewięć złotych medali). Dlatego zawodniczki z USA marzą o stworzeniu rozgrywek stowarzyszonych z NHL, na wzór kobiecej ligi koszykarek w USA - WNBA, która ma wsparcie NBA. "Historia pokazuje, że zawodowe ligi kobiet bardzo dobrze rozwijają się, gdy współpracują z istniejącymi już rozgrywkami męskimi. Powołanie takiej ligi to nasz cel, coś co byłoby ekscytujące dla nas wszystkich. Teraz robimy pierwszy krok w realizacji tego celu" - powiedziała Duggan, która razem z ponad 200 zawodniczkami nie przystąpiła do udziału w jedynych rozgrywkach hokeja kobiecego w Północnej Ameryce - National Women's Hockey League. Strajk hokeistek zwrócił uwagę władz NHL i opinii publicznej na problem. Zastępca komisarza NHL Bill Daly powiedział agencji AP, że sprawa jest monitorowana. "Będziemy dalej badać sytuację +prywatnie+, zanim podejmiemy oficjalne, pozytywne decyzje w sprawie kolejnych kroków" - podkreślił. Wielu hokeistów NHL wezwało obydwie organizacje - USA Hockey i Hockey Canada - do zaangażowania się w pomoc w stworzeniu ram organizacyjnych i prawnych dla ligi zawodowej kobiet. Do tej pory NHL każdego roku przekazywało rozgrywkom kobiecym National Women's Hockey League, których w tym roku nie ma ze względu na strajk, 50 tysięcy dolarów, ale hokeistkom chodzi o coś więcej niż wsparcie finansowe. olga/ pp/