Detroit to najlepsza drużyna hokejowa świata. Ma tak silną ekipę, że jest w stanie pokonać nawet najsilniejsze reprezentacje narodowe, włącznie z Kanadą. Np. Kanadyjczycy nie mają takiego bramkarza jak Haszek, czy Osgood, a i od równie twardych napastników co Szwed Henrik Zetterberg się u nich nie przelewa. Zresztą o sile Red Wings świadczy suma punktów, jaką zgromadzili w NHL - 94, to aż o 11 więcej, niż drugi w tej klasyfikacji Pittsburgh Penguins. Ale i "Czerwone Skrzydła" miały chwile słabości. Od 9 lutego coś się zacięło i przegrały 9 z 10 meczów! Wydaje się, że kryzys mają za sobą, a o tym świadczy wczorajszy mecz. Dwie bramki dla Detroit zdobył Rosjanin Paweł Datsjuk. Najpierw dobitką do pustej bramki strzelił na 1:0, a później ustalił wynik meczu, gdy goście wycofali bramkarza. Datsjuk z dziecinną łatwości odebrał krążek usiłującego wprowadzić go do tercji Erikowi Johnsonowi i zza niebieskiej linii trafił do pustaka. "Bluesmani" połamali sobie zęby o 43-letniego Haszka. Zdołał go tylko pokonać ... własny obrońca Andreas Lilja, który po strzale Johnsona w przewadze próbował przyjąć krążek, ale ten mu odskoczył i wylądował w siatce. Czeski golkiper głośnym "fuck!" natychmiast ofuknął niezdarę. W ten sposób przeszedł mu koło nosa shutout, czyli mecz bez straty gola. - Cieszę się, że do naszej szatni wróciła wiara w zespół - mówił po meczu "Dominator" i podkreślał spory wkład w sukces obrońców Rafalskiego i Nicklasa Kronwalla, którzy wrócili po kontuzjach. - Oni potrafią nie tylko odebrać krążek, ale też szybko go wywieźć z naszej tercji, albo błyskawicznie podać do napastników. W ten sposób gra toczy się o wiele rzadziej pod naszą bramką - tłumaczył Haszek, ale i tak musiał obronić 18 strzałów. Detroit Red Wing - St. Louis Blues 4:1 (1:1, 1:0, 2:0) Bramki: 1:0 Datsjuk (5:28 Kopecky, Holmstrom), 1:1 Johnson (18:27 w przewadze), 2:1 Franzen (29:48 Samuelsson, Zetterberg), 3:1 Rafalski (46:11 Downey, Lilja), 4:1 Datsjuk (58:29 do pustej bramki). Pozostałe środowe mecze Atlanta Trashers - Carolina Hurricanes 3:6 Buffalo Sabres - Washington Capitals 1:3 Chicago Blackhawks - Anaheim Ducks 3:0 Dallas Stars - Phoenix Coyotes 1:2 San Jose Sharks - Ottawa Senators 3:2 po dogrywce