- To niesamowite. Trudno mi o tym mówić. To bardzo emocjonalne przeżycie, musiałem nawet powstrzymywać łzy - przyznał bohater wieczoru. Roenick zrównał się na liście wszech czasów z zajmującym 39. miejsce Lannym McDonaldem. Został także dopiero trzecim Amerykaninem, po Mike'u Modano i Joe'em Mullenie, któremu udało się osiągnąć tę granicę. Niesamowite emocje przeżyli kibice w Los Angeles. Miejscowi "Królowie" pokonali Dallas Stars 6:5 po dogrywce, choć po dwóch tercjach przegrywali 0:4. W ostatniej w ciągu pięciu minut gospodarze potrafili jednak zdobyć pięć goli. "Gwiazdom" udało się co prawda doprowadzic do remisu, ale w trzeciej minucie doliczonego czasu gry Anze Kopitar przesądził o zwycięstwie Kings. - Cała trzecie tercja była nie do wytrzymania. I równocześnie bardzo dla nas upokarzająca. Mamy szczęście, że choć wywalczyliśmy punkt - przyznał Marty Turco, bramkarz gości. Wyniki: Ottawa Senators - Montreal Canadiens 3:1 Boston Bruins - Buffalo Sabres 2:1 Toronto Maple Leafs - New York Rangers 2:3 (po karnych) New York Islanders - New Jersey Devils 2:1 Philadelphia Flyers - Pittsburgh Penguins 5:2 Atlanta Thrashers - Carolina Hurricanes 3:5 Nashville Predators - Columbus Blue Jackets 4:3 (po karnych) Washington Capitals - Tampa Bay Ligtning 2:5 Calgary Flames - Edmonton Oilers 2:4 San Jose Sharks - Phoenix Coyotes 4:1 Los Angeles Kings - Dallas Stars 6:5 (po dogrywce)