Na ten moment skoczkinie narciarskie czekały bardzo długo. Dziś na Vikersundbakken przystąpiły one bowiem do pierwszych w historii, kobiecych zawodów w lotach narciarskich. Weekend na obiekcie o HS-240 nie rozpoczął się co prawda obiecująco z racji warunków pogodowych, które storpedowały piątkowe treningi. Wczoraj zawodniczki miały jednak okazje pojawić się na mamucie po raz pierwszy, a podczas trzech treningów oglądaliśmy prawdziwą batalię na rekordy świata. Ema Klinec nową rekordzistką świata Do dzisiejszych zawodów - kończących jednocześnie zmagania pań w cyklu Raw Air - jako autorka rekordowego skoku przystępowała Alexandria Loutitt, która wczoraj podczas swojej trzeciej próby poszybowała 222 metry. W pierwszej serii niedzielnego konkursu wyczyn Kanadyjki został jednak pobity przez Słowenkę - Emę Kliniec, która po locie na 226 metrów została nową rekordzistką świata. Dzięki tej próbie 24-latka prowadziła na półmetku przed Silje Opseth z Norwegii (211 metrów) i Kathariną Althaus z Niemiec (194 metry). Klinec triumfuje w historycznym konkursie i całym cyklu Raw Air Loutitt, która po pierwszej serii mogła być nieco zawiedziona, zajmując dopiero dziesiątą pozycję po skoku na 172.5 metra, zdecydowanie poprawiła się drugiej. Po doskonałym skoku 19-latka poszybowała 225 metrów i z radością zakomunikowała, że przebiła najlepszy wynik swojego rodaka Mackenziego Boyd-Clowesa, którego "życiówka" to 224 metry z Planicy. Zwycięstwo przypieczętowała Klinec za sprawą kolejnej rewelacyjnej próby na 223.5 metra. Tym samym stała się nie tylko triumfatorką historycznego konkursu, ale również całego cyklu Raw Air wśród pań. Drugie miejsce w dzisiejszych zawodach zajęła Silje Opseth, a trzecia była Japonka - Yuki Ito.