Aleksandra Mirosław blisko olimpijskiego krążka była już przed trzema laty w Tokio. We wspinaczce na czas uzyskała tyle samo punktów, co zawodniczka, która stanęła na najniższym stopniu podium. Polka musiała jednak odpokutować za słabszy wynik w trójboju. W Paryżu odbędzie się rywalizacja wyłącznie w koronnej konkurencji Mirosław, która pozostaje aktualną rekordzistką świata. To sprawia, że 30-latka uważana jest za murowaną kandydatkę do medalu. Wszelkie prognozy przewidują krążek z najcenniejszego kruszcu. Absurdalny regulamin "zabrał" Polce szanse na medal. Teraz wieszają jej złoto na szyi Aleksandra Mirosław w Paryżu powalczy o złoto. Aktywność w sieci redukuje do zera "Czas leci... jeszcze przed chwilą do startu w Paryżu był rok, potem 9 miesięcy, pół roku, miesiąc, aż w końcu pozostało 15 dni. To były bardzo dobre przygotowania i powiem Wam jedno - jestem dumna z pracy, którą wykonałam przez ten czas. Do Paryża lecę z uśmiechem na twarzy, spokojem w głowie i wdzięcznością w sercu" - napisała Mirosław na Instagramie. W tym samym poście poinformowała, że... na czas igrzysk całkowicie odcina się od mediów społecznościowych, z których do tej pory chętnie i regularnie korzystała. Złoto dla Polki, a po nim - takie wyznanie. "Symbol" "Te ostatnie dni chciałabym spędzić w ciszy, skupiając się na sobie i spędzając czas z najbliższymi, dlatego wyłączam social media oraz wszelkiego rodzaju komunikatory, ale wrócę tu już niedługo" - zakomunikowała sportsmenka. "Dziękuję za wszystkie życzenia, słowa wsparcia, których otrzymuję bardzo dużo i zaciśnięte kciuki. Do zobaczenia niebawem!" - zakończyła z entuzjazmem. Igrzyska olimpijskie w Paryżu odbędą się w dniach 26 lipca - 11 sierpnia 2024.