Zupełnie inny pojedynek, niż dzień wcześniej z Polkami, czekał reprezentację Niemiec na zakończenie czwartego turnieju Siatkarskiej Ligi Narodów, który odbywa się w bydgoskiej Łuczniczce. Po zażartej, pełnej emocji i zwrotów akcji walce z Biało-Czerwonymi w czwartek zespół Feliksa Koslowskiego stawił czoła najgorszej ekipie SLN i w zasadzie od początku spotkania nad Argentyną górował pod każdym względem. Niemki lepiej atakowały, zagrywały, blokowały i rozgrywały akcje, a selekcjoner Koslowski miał okazję zagrać szerokim składem i dać swoim podopiecznym sportową szansę, by wyrzucić z głów obraz czwartego seta z meczu z Polską, przegranego z kretesem 9:25. W czwartek na parkiecie zagrał bardzo szeroki skład po niemieckiej stronie, a liderkami ekipy były Louisa Lippmann i Hanna Orthmann. Obie w ataku radziły sobie znakomicie, ale nic w tym dziwnego, biorąc pod uwagę niską kulturę gry Albicelestes i ich problemy w zasadzie w każdym elemencie siatkarskiego rzemiosła. Niemki wygrały pojedynek w trzech setach, tym samym odniosły swoje piąte zwycięstwo w SLN, a Argentyna przegrała dwunasty kolejny pojedynek o punkty. Na zakończenie zmagań Siatkarskiej Ligi Narodów w bydgoskiej Łuczniczce Polska stawi w czwartek czoła Belgii (godzina 20:30). Argentyna - Niemcy 0:3 (16:25, 13:25, 16:25) Sędziowali: Rogeiro Espicalsky (Brazylia), Jewgienij Makszanow (Rosja)