Do gigantycznego skandalu doszło tuż po czwartkowym spotkaniu AZ Alkmaar z Legią Warszawa w drugiej kolejce fazy grupowej Ligi Konferencji Europy. Sprawa jest na tyle głośna, że przyćmiła boiskowe zmagania obu ekip, w których lepsi okazali się gospodarze, pokonując wicemistrzów Polski 1:0. Niestety, ale zarówno piłkarze, członkowie sztabu, jak i oficjele polskiego klubu stali się ofiarami brutalnej interwencji holenderskiej policji, która bez skrupułów zaatakowała ich tuż pod stadionem. Wiadomo, że służby groziły szturmem na klubowy autokar, żądając wydania dwóch piłkarzy stołecznego klubu. Chodziło o kapitana drużyny Josue, a także Radovana Pankova. Obaj zawodnicy zostali zakuci w kajdanki i przewiezieni na komisariat. Według świadka zdarzenia, który wspólnie z rodziną czekał na zawodników Legii pod stadionem w celu zebrania autografów, to holenderskie służby eskalowały napięcie. Sebastian Skibicki w rozmowie z TVP Sport poinformował, że przedstawicieli wicemistrzów Polski potraktowano jak zwierzęta. "To były bestialskie sceny. Pojawiały się wyzwiska, było naruszanie nietykalności. Ochrona AZ sprowokowała całą sytuację" - podkreślił mężczyzna w rozmowie z TVP Sport. Pozostałe osoby, które w chwili zdarzenia były obecne na miejscu podkreślają, że nagle holenderskie służby zamknęły stadion. Wszystko po to, by nikt nie mógł się z niego wydostać. Holenderska policja uznała, że złamane zostały wszelkie zasady bezpieczeństwa, dlatego zareagowała w bardzo zdecydowany, agresywny sposób. Funkcjonariusze zaatakowali prezesa Legii, Dariusza Mioduskiego, a także trenera od przygotowania motorycznego Bartosza Birowicza. Jest reakcja PZPN, stanowcze działania. Sekretarz generalny zabrał głos Jak można się spodziewać, skandal z udziałem Legii Warszawa bardzo szybko stał się jednym z najbardziej medialnych tematów w piątkowy poranek. Na sytuację zareagował PZPN, którego przedstawiciel zapowiedział szybkie i stanowcze działania mające na celu wyjaśnienie tej niezwykle nietypowej, a zarazem kuriozalnej sytuacji. Ostra reakcja MSZ. Mogło dojść do złamania prawa z uwagi na narodowość Sekretarz generalny PZPN, Łukasz Wachowski poinformował, że rodzima federacja zwróciła się o szczegółowe wyjaśnienia do holenderskiej odpowiedniczki, a także samego UEFA, które ma jeden z wiodących głosów w całej sprawie. Biorąc pod uwagę zaistniałe okoliczności, całą sytuację można śmiało określić jako jeden z największych skandali, jaki dotknął Legię Warszawa w jej niezwykle bogatej historii.