Sevilla po ostatniej efektownej wygranej nad Realem Madryt nie podtrzymała zwycięskiej passy, chociaż przeciwnik na papierze nie był bardzo wymagający. Real Sociedad w tym sezonie wygrał zaledwie dwa spotkania. Zwycięstwo z Sevillą było dopiero ich trzecim meczem z kompletem punktów. Trener "Sevillistas" postanowił dać w tym spotkaniu odpocząć niektórym piłkarzom. W pierwszym składzie zabrakło m.in. Konoplyanki, Banegi i Gameiro. Grzegorz Krychowiak zagrał pełne 90 minut, ale tego meczu do udanych na pewno nie zaliczy. Śmiało można powiedzieć, że był to najgorszy występ Polaka w La Liga w tym sezonie. Na początku spotkania to goście częściej atakowali bramkę rywala. W 13. minucie piłkę do siatki Realu Sociedad posłał Ciro Immobile, ale sędzia liniowy niesłusznie dopatrzył się w tej sytuacji spalonego i gola nie uznano. Kilka minut później Unai Emery został zmuszony dokonać pierwszej zmiany w zespole. Marco Andreolli próbując dobiec do piłki upadł na murawę i już się z niej nie podniósł. Boisko opuścił na noszach z wielkim grymasem bólu na twarzy. W jego miejsce pojawił się Timothee Kolodziejczak. W spotkaniu na Anoeta oglądaliśmy w ogóle sporo fauli. Po pierwszej połowie oba zespoły łącznie zagrywały nieczysto aż 12 razy. W ekipie Sevilli w pierwszej połowie najlepsze okazje strzeleckie mieli Jose Antonio Reyes i Adil Rami Pierwszy w 32. minucie spotkania ładnie uderzał zza szesnastki i minimalnie posłał piłkę nad poprzeczką. Rami natomiast po dośrodkowaniu z rożnego oddał groźny strzał głową, ale bramkarz Sociedad był na posterunku i nie dał się pokonać. W drużynie gospodarzy bliski pokonania Sergia Rico był Canales. Po strzale pomocnika piłka minęła jednak prawy słupek bramki. W drugiej połowie obie ekipy ostro zabrały się za grę w ataku. W 54. minucie fantastycznym uderzeniem z woleja popisał się Xabi Prieto. Piłka nie wpadła jednak do siatki, bo równie piękną paradą wykazał się Sergio Rico. Sekundy później z kontrą wyszła natomiast Sevilla. Vieto dwukrotnie uderzał na bramkę rywala, ale najpierw futbolówka odbiła się od obrońcy, a po dobitce minimalnie minęła lewy słupek bramki. Pierwszy gol w tym spotkaniu padł w 73. minucie gry. Rzut rożny wywalczyła sobie ekipa gospodarzy. Po dośrodkowaniu w pole karne Grzegorz Krychowiak fatalnie wybił piłkę głową, która spadła wprost na nogę Agirretxe. Napastnik Sociedad pewnym strzałem pokonał bramkarza Sevilli, a Polak w geście rozpaczy chwycił się tylko za głowę. Nie był to jednak koniec fatalnego dnia Krychowiaka. Zaledwie pięć minut później reprezentant Polski wykonał dokładnie taki sam błąd! Tym razem futbolówka spadła pod nogi Xabiego Prieto, który podwyższył wynik spotkania na 2:0, a Krychowiak zaliczył drugą haniebną asystę. Po dwóch szybko strzelonych bramkach gospodarze mieli apetyt na podwyższenie wyniku i mocno zepchnęli Sevillę do obrony. Goście zdołali jednak uniknąć starty trzeciego gola i mecz ostatecznie zakończył się wynikiem 2-0 dla Sociedad. Podopieczni Unaia emery'ego będą mieli co analizować po tym spotkaniu. Fatalny mecz zagrał Krychowiak, ale cała drużyna "Sevillistas" też nie zaprezentowała się najlepiej. Real Sociedad zasłużenie skompletował trzy punkty. <a href="http://wyniki.interia.pl/mecz-real-sociedad-san-sebastian-sevilla-fc-2015-11-21,mid,559418,mid,559418" target="_blank">Real Sociedad - Sevilla 2-0. Raport meczowy</a><a href="http://wyniki.interia.pl/rozgrywki-L-hiszpania-primera-division,cid,658,sort,I" target="_blank">Primera division: wyniki, tabela, strzelcy, terminarz</a>