- Miałem słabszy dzień, Agnieszka jedyny błąd jaki popełniła, to biorąc mnie na partnera - bił się w piersi Marcin Matkowski, który czasem był nadgorliwy i próbując wyręczyć Radwańską wchodził w jej część kortu, co najczęściej kończyło się stratą punktu. Agnieszka Radwańska walczyła bohatersko wygrywając kilka wymian z Hewittem, a także dzielnie przyjmowała jego zagrywkę. - Trudniej było z serwisem Samanthy, która ma jedną z najtrudniejszych zagrywek w całym tourze - komentowała "Isia". Zresztą "Biało-czerwonym" udało się raz wywalczyć przełamanie, gdy serwował Hewitt. Stosur zawsze utrzymywała podanie. Po wspomnianym przełamaniu w drugim secie Polacy doszli na 3:3 i wydawało się, że będą mieli z górki. Po chwili Australijczycy wygrali gemy przy podaniu Agnieszki, a później przełamali jeszcze serwis Matkowskiego wygrywając seta do trzech. - Było z górki, ale niestety w drugą stronę. Nie graliśmy źle, ale już po losowaniu wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo i nie było - podkreśla Agnieszka. Pierwszy set był słabszy w wykonaniu naszej pary. Australijczycy szybko wywalczyli przewagę 3:0 przełamując serwis Matkowskiego i później grali z naszymi już gem za gem, bo mogli sobie na to pozwolić. Nasi tenisiści przenoszą się za ocean, gdzie czekają ich turnieje na twardych kortach. - Jeśli nie uda się przebukować biletów na jutro, to pójdę na mecz siatkarzy, o ile załatwią mi jakiś bilet - warunkuje chorąża reprezentacji Polski Agnieszka Radwańska. Tym razem na korcie 18. dominowali kibice z Australii, ale grupę Polaków na czele z panem w efektownym - biało-czerwonym kapeluszu rodem z westernu wspierali nawet Anglicy w okrzykach: "Polska! Polska!". Brzmienie nazwy naszego kraju najwyraźniej przypadło im do gustu, bo krzyczeli to z wyjątkową werwą. Z Wimbledonu Michał Białoński 6. dzień igrzysk NA ŻYWO! Pobierz aplikację i śledź igrzyska Londyn 2012 na swej komórce, bądź tablecie!