Ryszard Grzegorczyk to jedna z pomnikowych postaci śląskiego futbolu lat 60. Urodził się trzy tygodnie po wybuchu wojny w Bytomiu. W Polonii debiutował w 1958 roku jako nastolatek i rozegrał dla niej aż 303 mecze. Miał szczęście, bo współtworzył najlepszą Polonię w dziejach - z Janem Liberdą, Kazimierzem Trampiszem, Walterem Winklerem czy Henrykiem Kempnym. Dla niego Polonia zawsze była najważniejsza, żył jej sprawami do końca życia. Wielokrotnie widywałem go na meczach Polonii jako kibica jeszcze w latach 90. Przyjaźń z Janem Liberdą Zawsze skromny, nigdy nie był wylewny. Nie przepadał za mówieniem o sobie. Ale kto go pamięta z murawy, przyznaje, że to był prawdziwy kozak. Najczęściej występował na lewej stronie pomocy. Stał się jednym z symboli Polonii - zdobył z nią mistrzostwo Polski w 1962 roku a także Puchar Karla Rappana i Puchar Ameryki w 1965 roku. Trzy razy świętował z polonistami również wicemistrzostwo Polski (1958, 1959, 1961). Przyjaźnił się z najsławniejszym piłkarzem tamtej drużyny - Janem Liberdą. Obaj byli Ślązakami, którzy znaleźli miejsce w tworzonym przez lwowiaków klubie. Przyjaźń przetrwała aż do śmierci sławnego napastnika w 2020 roku. Piękny rozdział zapisał w reprezentacji Polski. Pojechał z nią w 1960 roku do Rzymu na Igrzyska Olimpijskie nie mając ani jednego oficjalnego występu w reprezentacji, był wtedy rezerwowym. Zadebiutował w pierwszym meczu po igrzyskach - przeciw Francji w Warszawie. W latach 1960-66 rozegrał dla Polski 23 mecze i strzelił dwa gole (oba w 1966 roku w eliminacjach mistrzostw Europy - w meczu z Luksemburgiem w Warszawie oraz z Francją w Paryżu). Polonia Bytom i Racing Lens W Polonii grał aż do 1971 roku. Potem - razem z Eugeniuszem Faberem - wyjechał do Francji, gdzie w latach 1972-75 grał w RC Lens i był jego ważnym ogniwem. W Lens go dobrze zapamiętali: w 1964 roku Polonia w Pucharze Rappana zbiła ten klub na Stadionie Śląskim aż 4-0. Grzegorczyk rozegrał wówczas w pomocy świetny mecz, był jednym z najlepszych na boisku. O przewadze polonistów nad Francuzami niech powie stosunek rzutów rożnych: 20-0... Transfer bytomskiego piłkarza był dobrym ruchem da francuskiego klubu - Ryszard Grzegorczyk awansował z Lens do Ligue 1 w 1973 roku, dotarł też do finału Pucharu Francji w 1975 roku. Po powrocie do Polski w połowie lat 70. był trenerem. Przez siedem lat trenował Olimpię Piekary, potem Szombierki, Ornontowice, Rozbark oraz Naprzód Świętochłowice. Od 1990 roku szkolił drugi zespół Polonii, pełniąc funkcję asystenta trenera pierwszego zespołu. Z kolegami z dawnych lata spotykał się niezmiennie przy ul. Kolejowej w Bytomiu gdzie kiedyś mieściła się główna siedziba Polonii. Tworzyli tam nieformalny Klub Seniora Polonii, miel własny pokój gdzie mogli się spotykać, pogadać, pograć w karty, powspominać stare, dobre czasy. Tam miałem kiedyś zaszczyt z Nim rozmawiać.