Czwartek, 11 lutego W czwartek skumulowany wpływ arktycznego powietrza z północnego wschodu i niżu znad Bałkanów będzie bardzo wyraźny. Oba fronty przyniosą ze sobą opady śniegu. Ściana wschodnia, łódzkie, Mazowsze, Kielecczyzna i południe Polski mogą się spodziewać bardzo mroźnego dnia, z temperaturami od -8 w Krakowie i Lublinie, przez -9 w Katowicach, Kielcach i Warszawie, -10 stopni Celsjusza w Olsztynie, -11 w Białymstoku i -12 stopni Celsjusza w Łodzi. Na pozostałym obszarze kraju temperatury nieco łagodniejsze. W Rzeszowie, Wrocławiu i Bydgoszczy -7 stopni, w Poznaniu -6, w Zielonej Górze -5, a w Gdańsku -4 stopnie. Najcieplej w Szczecinie, gdzie słupek rtęci spadnie zaledwie dwie kreski poniżej zera. Będzie tam też lekko prószyć. Piątek, 12 lutego Nadal będzie się zaznaczał wyraźny, choć słabnący wpływ mroźnego powietrza ze północnego wschodu, którego masa przesunie się nieco na południe. W części województw temperatury nieco wzrosną. Najchłodniej będzie nadal na ścianie wschodniej -11 na Podlasiu i Lubelszczyźnie. W Kielcach temperatura spadnie do -10, w Warszawie i Rzeszowie do -9 stopni Celsjusza. W Krakowie, Olsztynie i Łodzi (którą czeka wyraźny wzrost temperatury w stosunku do dnia poprzedniego) -8 stopni Celsjusza. Na pozostałym obszarze kraju cieplej. Północny zachód Polski może się spodziewać temperatur od -5 do -2 stopni Celsjusza. W Bydgoszczy i Poznaniu, mimo mrozu, zaświeci słońce. Najcieplej będzie nad morzem. Sobota, 13 lutego W sobotę wreszcie mróz nieco odpuści. Najchłodniej (-4 stopnie Celsjusza) ponownie na ścianie wschodniej. W pasie południowym, od Wrocławia do Rzeszowa, temperatura spadnie trzy kreski poniżej zera. Na pozostałym obszarze kraju temperatura będzie oscylować w granicach od -2 do 2 stopni Celsjusza. Na wschodzie, południu i południowym zachodzie kraju oraz na Kujawach będzie prószyć śnieg. W centrum i na zachodzie zza chmur będzie wyglądać słońce.