Rinky Hijikata i Jason Kubler zostali mistrzami gry podwójnej w ramach Australian Open 2023, pokonując polsko-monakijską parę Jan Zieliński - Hugo Nys. Choć obaj triumfatorzy grali niesieni głośnym dopingiem własnej publiczności, to nie można powiedzieć, by sięgnięcie po puchar przyszło im z łatwością. Starcie zakończyło się bowiem w stosunku 6:4, 7:6 (7-4) - Polak i Monakijczyk do końca stawiali opór i choć porażka ma zawsze gorzki smak, to mogli oni schodzić z kortu z podniesionymi głowami. Nim to jednak zrobili, udzielili krótkiego wywiadu, dzieląc się refleksjami po fantastycznym spektaklu, którego byli współtwórcami. Jan Zieliński po finale Australian Open: Nadejdą dla nas jeszcze kolejne finały! "Gdyby ktoś powiedział mi dwa tygodnie temu, że będę tu przemawiał po finale..." - zaczął Zieliński, jakby nie dowierzając w to, co właśnie osiągnął. "Porażka boli, ale oczywiście gratuluję naszym rywalom wyniku, Australian Open to nie jest łatwa sprawa. Wasza historia jest niezwykła, powodzenia w czasie reszty sezonu" - zwrócił się nasz gracz w kierunku Hijikaty i Kublera. "Dziękuję Hugo za grę ze mną. Zaczęliśmy grywać w marcu zeszłego roku, a to już nasz trzeci wspólny szlem. Dobre jeszcze nadejdzie, jestem pewien" - orzekł Zieliński, zwracając się do swojego kompana z kortu. "Dziękuję mojemu zespołowi, nadejdą jeszcze dla nas kolejne finały i... wszystkiego najlepszego dla mojej narzeczonej!" - rzucił nagle Polak, który starał się podsycić nieśmiałe "sto lat" zaintonowane na trybunach. "Wszystkim kibicom, rodzinie i przyjaciołom, którzy pozostali w domu... Dzięki!" - skwitował. Hugo Nys po finale Australian Open: Chciałem to zrobić dla dziadka Potem do mikrofonu podszedł Hugo Nys, który zaczął od spojrzenia w kierunku oponentów. "Gratulacje dla was, to był wspaniały turniej w waszym wykonaniu" - oświadczył, po czym dodał: "Dziękuję Janowi, mieliśmy pierwszy wspólny trening prawie rok temu i pomyśleliśmy nagle 'gra razem to może być świetny pomysł' - rzucił nieco żartobliwie zawodnik. "Dziękuję zespołowi, rodzinie. Mój dziadek był zawodnikiem w latach 50., chciałem to zrobić dla niego, ale... może następnym razem" - powiedział Nys, po czym w jego oczach pojawiły się łzy. "Dziękuję za niesamowitą atmosferę, wrócimy w przyszłym roku" - podsumował, będąc całym w emocjach. Zobacz także: Jan Zieliński z Hugo Nysem przegrali w finale Australian Open Niesamowita wymiana na zakończenie finału z udziałem Polaka!