Polak Jan Zieliński i Monakijczyk Hugo Nys bez wątpienia byli faworytami w piątkowym meczu. Po zwycięstwie w turnieju ATP Masters 1000 na mączce w Rzymie polsko-monakijski duet pewnie wtargnął to elitarnego grona utytułowanych deblistów. Z kolei McDonald i Shelton to gracze, którzy dopiero niedawno zaczęli razem współpracować. Wspólnie wystąpili tylko w kilku spotkaniach. Nie powinno zatem nikogo dziwić wcześniejsze przeświadczenie, że będzie to łatwa przeprawa dla doświadczonego duetu. Zieliński i Nys rozpoczęli mecz najlepiej jak mogli i już na otwarcie wyszli na prowadzenie. Zaledwie po kilkunastu minutach gry Polak wygrywał w pierwszym secie 1:2. Ogromna w tym zasługa Nysa, który rewelacyjnie spisywał się na serwisie. McDonald i Shelton mieli spory problem z zagraniem skutecznego returnu. Na dodatek ich zapał skutecznie gasił Zieliński, który w tym aspekcie gry był bezkonkurencyjny. Mimo, że parze outsiderów udało się zremisować w gemach, to ich radość nie trwała długo, bowiem polsko-monakijska ekipa natychmiast odskoczyła na 2:3. Chwilę później faworyci poszli za ciosem i podwyższyli prowadzenie na 2:4. Zieliński i Nys mogą mieć pretensje do siebie o niewykorzystanie kilku szans. Dopiero czwarta piłka setowa pozwoliła im zakończyć partię. Hurkacz bez litości dla rywala. Polak pewnie kroczy do kolejnej rundy Pełna dominacja Jana Zielińskiego i Hugo Nysa Początek drugiego seta był bardzo zacięty. Duża w tym zasługa Zielińskiego i jego partnera, obaj zawodnicy mieli spory kłopot z wykańczaniem akcji. W końcu ich kiepska gra znalazła odzwierciedlenie w wyniku i dali się wyprzedzić rywalom. Po kilkunastu minutach od rozpoczęcia drugiej partii polsko-monakijskiej parze udało się wyrównać w gemach, jednak odpowiedź Amerykanów była natychmiastowa i szybko odskoczyli na 3:2. Po długiej i zaciętej walce na tablicy pojawił się remis 3:3. Utrata prowadzenia sprawiła, że w grze mniej doświadczonych deblistów pojawiło się mnóstwo chaosu, co natychmiast wykorzystali Zieliński i Nysa, którzy okazali się bezbłędni w dalszej części gry. Finalnie wygrali drugiego seta 4:6. Michał Reszczyński